Polskie szczypiornistki podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Holandii odniosły trzy zwycięstwa w czterech meczach, a przed nimi dwa ostatnie spotkania w drugiej fazie turnieju. Najpierw zmierzą się z Holandią, która pozostaje niepokonana, a następnie z Austrią. Oba starcia mają duże znaczenie dla układu tabeli, choć mogą różnić się pod względem wpływu na ostateczne miejsce w grupie.
Głównym celem drużyny Polski, która nie jest uważana za faworyta, jest zajęcie co najmniej trzeciego miejsca w grupie. Pomimo że istnieje możliwość awansu z drugiej pozycji, to wymaga to zwycięstwa z Holandią i Austrią oraz korzystnych wyników innych spotkań, w tym porażki Holandii z Francją. Taki scenariusz byłby jednak bardzo trudny do zrealizowania, gdyż Holandia dysponuje znacznie silniejszym zespołem złożonym z zawodniczek występujących w czołowych europejskich ligach, takich jak duńska, węgierska, rumuńska czy niemiecka.
Z tego względu bardziej realistycznym celem dla Polek jest walka o trzecie miejsce, które zapewni im pozycję w przedziale 9-12 na świecie, co byłoby lepszym wynikiem niż w poprzednich turniejach, choć bez awansu do ćwierćfinału. Taką perspektywę przed rozpoczęciem mistrzostw wskazywał również Sławomir Szmal.
Dotychczasowe założenia mówiły, że o trzeciej pozycji w grupie zdecyduje pojedynek Polski z Austrią. Jednak przebieg ostatniego meczu Austrii z Tunezją zaskoczył wszystkich – faworyt nie zdołał odskoczyć słabszemu przeciwnikowi i przegrał 25:27, mimo że to Tunezja prowadziła przez większą część spotkania i wygrała pierwszą połowę.
Wcześniej Polska również miała trudności w starciu z Tunezją, ale zdołała zdobyć decydujące trzy bramki pod koniec meczu, co pozwoliło odskoczyć rywalowi i wygrać. W przypadku Austrii sytuacja była odwrotna – mimo dogonienia wyniku w końcowej fazie, nie udało się przechylić szali na swoją korzyść, a błędy własne i skuteczność Tunezji przesądziły o sensacyjnym zwycięstwie drużyny afrykańskiej.
W efekcie, jeśli Polska przegra dziś z Holandią, a Francja pokona Argentynę zgodnie z oczekiwaniami, to polska reprezentacja będzie walczyć w poniedziałek o trzecie miejsce w grupie. W tej sytuacji nawet porażka z Austrią różnicą dwóch bramek mogłaby wystarczyć do zajęcia tej pozycji, pod warunkiem, że Tunezja zwycięży także z Argentyną.
Źródło: sport.interia.pl

