Początek zdominowany przez gości
Starcie w Arenie Kalisz przyniosło widowisko, na które czekali lokalni fani. Gospodarzami byli zawodnicy Netland MKS Kalisz, a ich rywalami zespół MMTS Kwidzyn, prowadzony przez byłego szkoleniowca kaliskiej drużyny Bartłomieja Jaszkę, w którego szeregach grało również kilku poprzednich graczy MKS.
Od pierwszych minut inicjatywę przejęli goście. Już w siódmej minucie tablica wyników wskazywała czteropunktową przewagę kwidzynian, a kaliscy zawodnicy nie potrafili znaleźć antidotum na solidną defensywę rywali. Przełamanie przyszło dzięki Dawidowi Fedeńczakowi, lecz zespół z Pomorza utrzymywał kontrolę nad przebiegiem gry. Po piętnastu minutach różnica wyniosła pięć bramek na korzyść gości.
Kwidzynianie konsekwentnie powiększali swoją przewagę, która tuż przed przerwą osiągnęła dziewięć trafień. Gospodarze schodzili do szatni ze stratą siedmiu bramek przy wyniku 12:19 dla przeciwnika, a trener Rafał Kuptel musiał intensywnie pracować nad zmianą taktyki.
Spektakularny powrót w drugiej połowie
Po zmianie stron kaliscy zawodnicy wznowili grę zdecydowanym atakiem, zdobywając dwie bramki z rzędu. Choć MMTS wciąż utrzymywał bezpieczny dystans, z upływem czasu poziom gry gospodarzy systematycznie się podnosił. Na czternaście minut przed końcem spotkania kwidzynianie prowadzili jeszcze siedmiobramkową przewagę (26:19), jednak wówczas rozpoczęła się niezwykła kampania powrotna zespołu z Kalisza. Trzy kolejne trafienia rozpalały atmosferę na arenie, a nadzieja na zmianę wyniku rosła z każdą akcją.
Krzysztof Szczecina wykazywał się doskonałą grą w bramce, zaś w ataku wyróżniał się Łukasz Kucharzyk, który pięć minut przed zakończeniem zdobył bramkę na 30:29. Następnie Rostyslav Polishchuk dwukrotnie trafiał do siatki – najpierw doprowadzając do stanu remisowego, a potem dając gospodarzom pierwsze prowadzenie w całym meczu.
Dramatyczne zakończenie
Zespół z Kwidzyna nie poddawał się i zdołał odpowiedzieć – Jovan Milicevic wyrównał na 31:31. Ostateczne słowo przypadło jednak gospodarzom. W kluczowej akcji strzał Polishchuka obronił bramkarz MMTS Łukasz Zakreta, ale czujny Jan Klimków dobitką skierował piłkę do siatki, dając Netland MKS zwycięstwo 32:31 i upragnione trzy punkty.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został rozgrywający gości Leon Łazarczyk.
Pozycja w tabeli i perspektywy
Dzięki tej wygranej Netland MKS Kalisz zajmuje czwarte miejsce w tabeli Orlen Superligi mężczyzn. W następną sobotę zespół podejmie wyzwanie na wyjeździe, mierząc się z Zagłębiem Lubin o godzinie 14:00. W niedalekiej przyszłości czeka ich także derbowe spotkanie z Ostrovią Ostrów, które z niecierpliwością oczekują wszyscy kibice regionu.
Źródło: wkaliszu.pl
