W czwartek 25 września Industria Kielce zmierzy się u siebie z berlińskim zespołem Fuechse, który jest obecnym mistrzem Bundesligi. Drużyna z Niemiec to uznany i silny rywal, który w poprzednim sezonie awansował do finału Ligi Mistrzów, gdzie przegrał z SC Magdeburg wynikiem 26:32.
W ubiegłym sezonie berlińskie Lisy również rywalizowały z Industrią w fazie 1/8 finału, eliminując ją z rozgrywek po zwycięstwie na wyjeździe i remisie u siebie. W ofensywie Berlina wyróżnia się rozgrywający Mathias Gidsel, który w dwóch pierwszych meczach tegorocznej Ligi Mistrzów zdobył 18 bramek.
Drugi trener Industrii, Krzysztof Lijewski, podkreślił, że zatrzymanie Gidsela jest niemal niemożliwe, ale zespół musi uważać także na innych silnych zawodników, takich jak Lasse Andersen czy Tobias Grondahl. Berlińczycy stosują agresywną defensywę 6-0, a w ataku opierają się głównie na wymienionych graczach. Lijewski zaznaczył, że mimo trudności, gospodarze liczą na wsparcie kibiców i powrót do zwycięstw.
Industria Kielce przystępuje do tego spotkania osłabiona. Z powodu czerwonej kartki w poprzednim meczu z Sportingiem Lizbona nie zagra Arciom Karaliok, kluczowy obrońca zespołu. Dodatkowo nieobecny będzie francuski skrzydłowy Dylan Nahi, który przechodzi rehabilitację po operacji barku.
Obrotowy Łukasz Rogulski wskazał, że zespół często musi radzić sobie bez pełnego składu, co wymaga od zawodników elastyczności i gotowości do gry na różnych pozycjach. Rogulski podkreślił, że brak Karalioka to duża strata, ponieważ zawodnik wnosi wiele jakości zarówno w ataku, jak i w obronie. Trener znajdzie jednak sposób na uzupełnienie tej luki, a szczególną rolę w meczu będzie miał Theo Monar, który będzie musiał przejąć większą odpowiedzialność.
W tabeli grupy A po dwóch kolejkach to berliński zespół przewodzi z kompletem czterech punktów, natomiast Industria zajmuje trzecie miejsce z dwoma punktami. Spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godzinie 18:45 i będzie transmitowane na żywo przez Radio Kielce.
Źródło: radiokielce.pl