Wieczór rozpoczął się pomyślnie dzięki zwycięstwu Entente TUC Balma (ETB) nad Nantes-Rezé 33-27 w pierwszej kolejce Nationale 2. Po meczu zawodnicy, sztab i działacze postanowili spędzić razem czas w centrum Nantes.
Około godziny pierwszej w nocy część osób wróciła do hotelu, gdzie delegacja miała nocleg przed powrotem do Balma następnego dnia. Kilku zawodników postanowiło jednak przedłużyć spotkanie. Około czwartej nad ranem czterech zawodników wsiadło do pierwszego Ubera, by wrócić do hotelu, a pozostali czekali na drugi pojazd.
Wkrótce potem pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy – jak podkreślił anonimowy członek delegacji – nie mieli nic wspólnego z klubem z Rezé i mieli jedynie zamiar "zbić kogoś".
Świadek, który nie był obecny przy zdarzeniu, usłyszał relację od zawodników, opisującą brutalną napaść: „profesjonaliści w bijatykach: jeden cios pięścią, nokaut. Dwóch naszych zawodników leżało nieprzytomnych na ziemi”. Przemoc trwała kilka minut i mogła mieć tragiczne skutki.
Dwaj zawodnicy w wieku około 20 lat stracili przytomność na kilka minut i następnego dnia nic nie pamiętali. Inny zawodnik ma podbite oko po tym, jak rzucił się na kolegę, by osłonić go przed kopnięciami napastników, którzy stali się „szaleńcami”.
Zgłoszono to na komisariat centralny w Nantes, a prokuratura przejęła sprawę. Pomocne mogą okazać się nagrania wideo z miejsca zdarzenia. Po powrocie trzy z czterech pobitych osób spędziły noc w szpitalu Purpan, czwarty, z powierzchownymi obrażeniami, został wypisany wcześniej.
„Przeszli rezonanse, które dały raczej uspokajające wyniki” – powiedział anonimowy informator. Trzech zawodników będzie musiało przestrzegać kilku dni zwolnienia lekarskiego i ma ponownie pojawić się w szpitalu na dalsze badania.
W związku z incydentem zaplanowany na sobotę mecz Balma z Asson w hali Jean-Rostand prawdopodobnie zostanie przełożony. Klub, wciąż w szoku, odwołał tradycyjny trening, by skupić się na wspólnym omówieniu i próbie przezwyciężenia tego traumatycznego wydarzenia.
Źródło: www.ladepeche.fr