Reklama
Aktualności

Gramy dziś w żeńskiej i męskiej Orlen Superlidze. "Powrót do przyszłości" w Puławach

Autor: Mateusz Ludyga232 wyświetleń
Gramy dziś w żeńskiej i męskiej Orlen Superlidze. "Powrót do przyszłości" w Puławach

17 grudnia to dzień, w którym damskie zespoły najwyższej klasy rozgrywkowej wracają na parkiety po mundialu, by nadrobić zaległości. W Płocku natomiast męski mistrz kraju rozpocznie 17. serię gier spotkaniem z Kwidzynem. Wicemistrz z Kielc awansem rozegra spotkanie 24. serii w Puławach.

Reklama

Środowy wieczór stanie pod znakiem emocji w Orlen Superlidze i Orlen Superlidze Kobiet. Zaległości nadrabiać będą Panie, które w pierwszych meczach po mundialu cofną się do 5. i 9. serii gier.

Kobierzyce przed wyzwaniem

Zaległe spotkanie 5. kolejki czeka nas w Kobierzycach, gdzie miejscowy KPR podejmie Piotrcovię. 

Piotrcovia prezentuje w tym sezonie bardzo wysoką formę. Jak dotąd przegrała tylko raz – w meczu z Zagłębiem Lubin – a na jej dorobek punktowy złożyły się m.in. zwycięstwa nad PGE MKS FunFloor Lublin oraz Eneą MKS Gniezno. Osiem wygranych spotkań sprawia, że obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Jedynym rywalem, z którym zespół jeszcze się nie spotkał, pozostaje KPR Gminy Kobierzyce.

Z kolei drużyna z Kobierzyc musi mierzyć się z licznymi trudnościami. Bilans pięciu zwycięstw i czterech porażek w ORLEN Superlidze plasuje ją aktualnie na piątej lokacie. W ostatniej kolejce Kobierki zdołały jednak nadrobić część strat punktowych, odnosząc cenne zwycięstwo. Na wyjeździe pokonały TAURON Ruch Szczypiorno Kalisz 33:30, a spotkanie to było jednocześnie debiutem Herlandera Silvy na stanowisku trenera zespołu.

– To był proces adaptacji dla wszystkich. Dla mnie oznaczało to poznanie realiów polskiej ligi i potencjału zawodniczek, a dla dziewczyn – dostosowanie się do stylu gry, jaki chcę wdrażać. Mieliśmy bardzo dobre momenty, a naszym celem jest sprawić, by takich fragmentów było coraz więcej, aż obejmą całe sześćdziesiąt minut – podkreśla szkoleniowiec KPR-u.

– O wyniku przesądziła sfera mentalna. Gdy zbudowałyśmy przewagę, potrafiłyśmy ją utrzymać do końca. Myślę, że to właśnie psychika odegrała kluczową rolę – podsumowuje Patrycja Wiśniewska, wyróżniona jako najlepsza zawodniczka tego meczu.

Piotrkowianki nie ukrywają wysokich ambicji, a miejsce na podium jest dla nich realnym celem na koniec sezonu.  Chciałybyśmy co najmniej zostać na tym miejscu, na którym jesteśmy. Wiadomo, wszystko zweryfikuje boisko, ale mam nadzieję, że uda nam się utrzymać na podium – mówi rozgrywająca Piotrcovii Piotrków Trybunalski Marcelina Polańska.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00, a transmisję przeprowadzi platforma Emocje.tv.

Wicemistrzynie zdobędą Elbląg?

Po ponad miesięcznej przerwie ORLEN Superliga Kobiet wraca do Elbląga. W środę Energa Start Elbląg podejmie PGE MKS El-Volt Lublin w zaległym meczu pierwszej rundy. Spotkanie pierwotnie zostało przełożone ze względu na występy w EHF European Cup, a teraz będzie dla obu zespołów wyraźnym sygnałem powrotu do ligowej rzeczywistości.

Obie drużyny wykorzystały przerwę reprezentacyjną na intensywną pracę treningową. W Lublinie był to także czas występów międzynarodowych – na mistrzostwach świata Polskę reprezentowały Paulina Wdowiak i Aleksandra Rosiak, a Sanja Radosavljević grała w barwach Serbii. Trener wicemistrzyń Polski, Paweł Tetelewski, nie ukrywa, że był to wymagający, ale wartościowy okres.

– Za nami czas ciężkich treningów. Mogliśmy ten okres solidnie przepracować. Nie byliśmy w pełnym składzie, ale najważniejsze, że jesteśmy zdrowi. Dziewczyny z reprezentacji wróciły bez urazów, a Julia Pietras trenuje już na pełnych obrotach i na pewno zobaczymy ją na parkiecie – podkreśla szkoleniowiec PGE MKS El-Volt Lublin.

Lublinianki zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli, mając na koncie osiem zwycięstw i dwie porażki, ale rozegrały mniej spotkań niż większość ligowych rywali. W Elblągu chcą potwierdzić swoje aspiracje medalowe, choć – jak zaznacza trener – rywala nie wolno lekceważyć.

– Spodziewam się lepszej gry Elbląga niż na początku sezonu. To był bardzo solidny zespół w poprzednich rozgrywkach i wiem, że stać go na więcej. Grają u siebie, więc musimy być maksymalnie skoncentrowani, jeśli myślimy o trzech punktach – mówi Tetelewski.

Energa Start Elbląg plasuje się obecnie w dolnej części tabeli, jednak ligowe statystyki nie oddają w pełni ambicji zespołu. Przerwa była dla elblążanek czasem regeneracji i korekt, co podkreśla trenerka Magdalena Stanulewicz.

– Czas bez meczów przepracowałyśmy bardzo solidnie. Głód gry jest ogromny. Na własnej hali będziemy walczyć o każdą piłkę i od pierwszego gwizdka pokażemy charakter oraz determinację – zapowiada szkoleniowiec Startu.

Na wsparcie trybun liczy również kapitan zespołu, Aleksandra Zych, która podkreśla znaczenie gry przed własną publicznością.

– Wracamy do rywalizacji bardzo zmotywowane. Granie w Elblągu zawsze daje nam dodatkową energię. Wiemy, że czeka nas trudny przeciwnik, ale jesteśmy gotowe na walkę o każdą piłkę i chcemy pokazać, że potrafimy rywalizować na wysokim poziomie – zaznacza.

Pierwszy gwizdek meczu Energa Start Elbląg – PGE MKS El-Volt Lublin zabrzmi w środę o godzinie 18:00 w hali MOSiR przy al. Grunwaldzkiej 135. Spotkanie będzie transmitowane na platformie Emocje.tv.

Mecz Orlen Wisły Płock z Kwidzynem rozpocznie 17. kolejkę

ORLEN Wisła Płock zakończy 2025 rok ligowym akcentem przed własną publicznością. W środę, 17 grudnia o godzinie 18:00, w ramach 17. serii ORLEN Superligi Nafciarze podejmą Energę Bank PBS MMTS Kwidzyn. Dla obu zespołów będzie to ostatnie spotkanie w tym roku kalendarzowym.

Mistrzowie Polski pozostają jedyną niepokonaną drużyną ligi i konsekwentnie potwierdzają swoją dominację na krajowych parkietach. ORLEN Wisła wygrała wszystkie dotychczasowe mecze, imponując zarówno skutecznością ofensywną, jak i stabilnością w defensywie. Liderem ataku jest Melvyn Richardson, autor 61 bramek, natomiast za organizację gry odpowiada Gergo Fazekas – wicelider klasyfikacji asyst z 89 decydującymi podaniami.

– Ostatni mecz rozegramy u siebie przeciwko drużynie z Kwidzyna, rywalowi, który walczy o utrzymanie się w czołówce tabeli. Jedną z jego głównych cech jest dobra gra w kontrataku, więc jest to aspekt, na który musimy zwrócić szczególną uwagę. Chcemy pożegnać się z kibicami w dobrych, świątecznych nastrojach i dalej rozwijać się jako drużyna – podkreśla Abel Serdio, kołowy ORLEN Wisły Płock.

Zespół z Kwidzyna zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli ORLEN Superligi, mając na koncie 23 punkty i bilans ośmiu zwycięstw oraz siedmiu porażek. Podopieczni Bartłomieja Jaszki potrafią być niewygodnym rywalem, a ich ofensywa w dużej mierze opiera się na Jovanie Miliceviciu, który zgromadził już 68 bramek i 73 asysty. Ważnym ogniwem drużyny pozostaje również bramkarz Łukasz Zakreta – piąty golkiper ligi pod względem liczby obron.

Historia rywalizacji wyraźnie przemawia na korzyść płocczan. W 52 dotychczasowych spotkaniach ORLEN Wisła Płock triumfowała aż 46 razy. Pierwsze starcie obecnego sezonu także zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Nafciarzy, którzy wygrali w Kwidzynie 37:26.

– Na koniec roku zmierzymy się z dobrą drużyną z Kwidzyna. Jesteśmy gotowi do tej rywalizacji i damy z siebie wszystko, aby umocnić się w czołówce – zapowiada Leon Šušnja, obrotowy płockiego zespołu.

Początek meczu ORLEN Wisła Płock – Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn zaplanowano na środę, 17 grudnia, godz. 18:00. Spotkanie będzie transmitowane na platformie Emocje.TV.

"Powrót do przyszłości" w Puławach

W środę 17 grudnia o 20:00 KS LOTTO Puławy podejmie Industrię Kielce w rozegranym awansem meczu 24. serii ORLEN Superligi. Spotkanie pierwotnie miało odbyć się w połowie marca, jednak zmiana terminu jest korzystna przede wszystkim dla kielczan – dzięki niej mistrzowie Polski odciążą kalendarz w okresie, gdy zacznie się kluczowa część sezonu i rywalizacja w fazie play-off EHF Ligi Mistrzów.

– Przeniesienie tego spotkania to dla nas dobra wiadomość, bo po nowym roku będziemy mieć jeden mecz mniej do rozegrania. W marcu będzie zaczynała się ważna część sezonu i musimy być wtedy w pełnej formie – tłumaczy kapitan Industrii Alex Dujshebaev.
– Jest to dla nas sytuacja komfortowa, bardzo dziękujemy za ten ukłon ze strony włodarzy KS LOTTO Puławy – dodaje drugi trener kielczan Krzysztof Lijewski.

Industria przystąpi do meczu jako wyraźny faworyt. Zespół Talanta Dujshebaeva w lidze zanotował dotąd 14 zwycięstw i tylko jedną porażkę, a jego siła ofensywna robi wrażenie – 589 zdobytych bramek w 15 spotkaniach oznacza średnio blisko 40 trafień na mecz. Liderem ataku jest Artsem Karalek (71 bramek przy skuteczności przekraczającej 85%), a ciekawie zapowiada się również rywalizacja na newralgicznych pozycjach: Karalek ma dwa trafienia więcej niż najlepszy strzelec Puław Ignacy Jaworski (69), natomiast w bramce puławian Andrej Petkovski zaliczył 111 obron (24%), podczas gdy kielecki Bekir Cordalija ma 113 interwencji przy skuteczności 38% i jest najskuteczniejszym bramkarzem ligi.

Gospodarze podchodzą do meczu w zupełnie innej sytuacji. LOTTO Puławy walczy przede wszystkim o ligowe punkty i poprawę położenia w tabeli – przy trzech zwycięstwach i ośmiu punktach zespół znajduje się na dole stawki i potrzebuje zdobyczy, by myśleć o spokojniejszej końcówce sezonu.

Kielczanie, mimo roli faworyta, zapowiadają koncentrację.
– Wiemy, że jesteśmy faworytem i musimy wygrać to spotkanie, ale to trzeba jeszcze zrobić. Nasz ostatni mecz w tym roku kalendarzowym nie może być tylko „do odhaczenia” – podkreśla Krzysztof Lijewski.
– Przez wiele lat był to topowy zespół w Polsce i mamy do nich dużo szacunku. Będziemy starać się zagrać z nimi jak najlepszy mecz – dodaje Alex Dujshebaev.

Dodatkowym, mocnym wątkiem tej rywalizacji jest powrót do Puław Piotra Jarosiewicza, który przez osiem lat był związany z tamtejszym klubem, a od obecnego sezonu reprezentuje barwy Industrii. Skrzydłowy dobrze wkomponował się w nowy zespół – w krajowych rozgrywkach zdobył już 61 bramek, a do tego jest etatowym wykonawcą rzutów karnych.

– Okres w Puławach wspominam bardzo dobrze. Wszystkiego nauczyłem się właśnie tam, co zawdzięczam trenerom, których miałem – mówi Jarosiewicz.
– Na pewno będzie to wyjątkowy moment. Dobrze wspominam tamtejszą halę i kibiców, ale po pierwszym gwizdku najważniejszy będzie przebieg gry i zwycięstwo Industrii Kielce – dodaje skrzydłowy.

W ostatnim meczu w Puławach (19 grudnia 2024) Industria wygrała zdecydowanie 43:22, a MVP został Arkadiusz Moryto (10 bramek). Także w tym sezonie, w bezpośrednim starciu z 15 listopada, kielczanie wygrali wysoko 49:29. Historia pojedynków również przemawia za gośćmi – w ostatniej dekadzie Industria wygrała wszystkie ligowe mecze z Puławami, choć kilka z nich rozstrzygało się minimalną różnicą.

Początek meczu LOTTO Puławy – Industria Kielce w środę 17 grudnia o godzinie 20:00 w Hali Widowiskowo-Sportowej przy ul. Lubelskiej 59. Transmisja na Emocje.TV.

fot. Orlen Superliga / Orlen Superliga Kobiet

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook

Polecane
Ładowanie...