Wyrównany początek i minimalna przewaga gospodarzy w pierwszej połowie
Spotkanie rozpoczęło się bardzo wyrównanie, a prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, z remisami i wymianą bramek na przemian. Żadnej z drużyn nie udawało się wypracować większej niż jednobramkowej przewagi aż do 26. minuty, kiedy to po trafieniu Ionuta Stenscu PGE Wybrzeże wyszło na prowadzenie 14:12. Pod koniec pierwszej połowy doszło do niecodziennej sytuacji, gdy bramkarz Legionowa, Zurabi Tsinsadze, przechwycił piłkę na środku boiska i ruszył do ofensywy, jednak został sfaulowany. W konsekwencji Nejc Zmavc otrzymał dwuminutową karę. Mimo to gospodarze zdołali wyrównać, a przed przerwą Jakub Będzikowski zdobył decydującą bramkę, dając swojej drużynie minimalną przewagę 17:16.
Dominacja PGE Wybrzeża po zmianie stron i końcowe emocje
Po wznowieniu gry początkowo utrzymywała się walka na wysokim poziomie, jednak z czasem zawodnicy z Gdańska zaczęli stopniowo powiększać przewagę. W 42. minucie, dzięki serii sześciu trafień z rzędu, wynik wynosił już 26:19 dla gości. Pomimo tego, gospodarze nie poddali się i zdołali zmniejszyć stratę do dwóch goli. Szansa na kontakt była bliska, lecz rzut karny zmarnował Szymon Wiaderny. Ostatecznie to PGE Wybrzeże mogło cieszyć się z końcowego triumfu 33:31.
Kluczowi zawodnicy
Najbardziej efektywnym strzelcem meczu okazał się Jakub Będzikowski, który zdobył aż jedenaście bramek. W bramce wyróżnił się Mateusz Zembrzycki, który zanotował piętnaście skutecznych interwencji, co miało istotny wpływ na wynik spotkania.
Wynik końcowy
Zepter KPR Legionowo – PGE Wybrzeże Gdańsk 31:33 (16:17)
Źródło: www.handballnews.pl
