Gdy w stolicy Egiptu zgromadzą się delegaci ze wszystkich kontynentów, w grze będzie znacznie więcej niż tylko obsada foteli w międzynarodowych strukturach. Kongres IHF, zaplanowany na 19-22 grudnia, zdecyduje o obliczu piłki ręcznej na najbliższe lata. Po raz pierwszy od dawna w wyścigu o fotel prezydenta IHF pojawi się realna konkurencja – Hassan Moustafa zmierzy się z trzema kontrkandydatami.
Z klubowej polityki na międzynarodowe parkiety
Radosław Wasiak wie, jak poruszać się w świecie międzynarodowej piłki ręcznej. Lata spędzone jako dyrektor sportowy Iskry Kielce dały mu kontakty i rozeznanie, które teraz procentują w pracy dla całego polskiego szczypiorniaka. Obecnie, jako szef SMS-u ZPRP w Kielcach i wiceprezes Związku, stara się umacniać pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
"Polityka federacyjna to zupełnie inny level niż klubowa – tutaj w pojedynkę nic nie zdziałasz, potrzebujesz sojuszy i koalicji" – przyznaje wprost Wasiak. Dodaje jednak, że wejście w te struktury ułatwiły mu dawne znajomości, choćby z Gerdem Butzeckiem, jednym z kandydatów na prezydenta IHF, którego znał jeszcze z czasów Club Forum Handball.
Wrześniowy Kongres EHF – połowiczny sukces?
Wrześniowe wybory w Europejskiej Federacji przyniosły Polsce dwa miejsca w strukturach – Wasiak trafił do Komitetu Narodów ds. Piłki Ręcznej Mężczyzn. Sam zainteresowany ocenia to jako "rozwiązanie optymalne, choć nie pełny sukces".
"Nie wszyscy nasi kandydaci dostali się do komisji, więc naturalnie chcielibyśmy więcej" – mówi otwarcie wiceprezes. W planach na kolejne lata jest wprowadzenie do struktur EHF dodatkowych polskich reprezentantów. "Mamy w Związku ludzi, którzy wnieśliby do tych komisji naprawdę wiele" – zaznacza.
Masowość kluczem do przetrwania
Wasiak nie ukrywa, że przyszłość piłki ręcznej widzi w ekspansji geograficznej. "Musimy zaistnieć w jeszcze większej liczbie krajów. Tylko masowość zagwarantuje rozwój" – przekonuje działacz.
Szczególnym wyzwaniem będą najbliższe letnie igrzyska. Po paryskim sukcesie, gdzie szczypiorniak cieszył się ogromnym zainteresowaniem, kolejne dwie olimpiady odbędą się poza Europą. "To test dla dyscypliny – musimy pokazać, że piłka ręczna ma wartość także poza naszym kontynentem" – podkreśla Wasiak.
W globalnej perspektywie polska gwiazda międzynarodowych struktur stawia zaskakującą tezę: "Siatkówka, mimo sukcesów w Polsce, jest światowo bardziej niszowa niż piłka ręczna. Musimy tę przewagę utrzymać".
Konkretne cele: od kalendarza po opłaty za wyszkolenie
Praca w Komitecie Narodów to nie tylko prestiż. Wasiak wymienia konkretne tematy, którymi chce się zająć:
- Rewizja kalendarza rozgrywek, aby był bardziej przyjazny wszystkim stronom
- Reforma systemu opłat za wyszkolenie zawodników
- Wpływ na przepisy dotyczące reprezentacji narodowych
- Wzmocnienie pozycji klubów poprzez atrakcyjniejszy format Ligi Mistrzów
"Nasz głos to jeden z wielu, ale naszym zadaniem jest sprawić, by był ważny w międzynarodowych dyskusjach" – zaznacza wiceprezes ZPRP.
Kair jako punkt zwrotny
Choć Polska nie wystawia własnych kandydatów do władz IHF, nadchodzący kongres ma dla naszej federacji fundamentalne znaczenie. Wielość kandydatur na najwyższe stanowisko oznacza wielość wizji przyszłości.
"Debata o różnych rozwiązaniach to wielka korzyść dla piłki ręcznej. Sport potrzebuje długofalowego planu rozwoju, a konkurencja w wyborach taki plan wymusza" – podsumowuje Radosław Wasiak.
Czy piątkowy kongres faktycznie przyniesie świeżość w zarządzaniu światowym szczypiorniakiem? Tego dowiemy się już niebawem. Jedno jest pewne – polska federacja będzie chciała mieć w tych zmianach swój udział.
Źródło: zprp.pl
