Warmia Energa Olsztyn w ostatnim tegorocznym meczu, rozegranym na wyjeździe przeciwko SPR Wybrzeże Gdańsk, odniosła zwycięstwo 42:36, umacniając się na drugiej pozycji w tabeli grupy A I ligi piłki ręcznej. Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy, którzy po pięciu minutach wygrywali 7:4, jednak goście szybko odrobili straty i do przerwy wyszli na czterobramkowe prowadzenie 22:18.
W drugiej połowie Warmia Energa zwiększyła przewagę do 29:23 i kontrolowała przebieg gry, mimo że miejscowi kilkukrotnie zbliżali się na mniejszą różnicę. W końcówce olsztynianie powiększyli przewagę do ośmiu punktów (38:30) i pewnie zakończyli spotkanie wynikiem 42:36.
Trener Warmii, Mateusz Antolak, podkreślił, że chociaż zespół zdobył ponad 40 bramek, to popełnił zbyt wiele błędów i stracił za dużo bramek, ale najważniejsze było zwycięstwo oraz zdobycie trzech punktów.
Podsumowując rundę, zawodnik Dawid Reichel zaznaczył, że celem było wygranie wszystkich grudniowych meczów, co udało się zrealizować, choć miejsce w tabeli nie jest satysfakcjonujące. Zaznaczył również, że teraz drużyna musi ciężko pracować nad poprawą gry w przerwie między rundami.
Warmia Energa Olsztyn rozegrała do tej pory czternaście spotkań, zdobywając 34 punkty, i traci pięć punktów do lidera tabeli grupy A I ligi, KPR-u Żukowo, mając jednak rozegrany jeden mecz więcej.
Z kolei Szczypiorniak Olsztyn pozostaje na ostatnim miejscu w grupie A z zerowym dorobkiem punktowym. Drużyna prowadzona przez Konstantego Targońskiego ponownie doświadczyła pecha, przegrywając minimalnie 26:27 na wyjeździe z Tytanami Wejherowo. Mimo prowadzenia w końcówce, zawodnicy Szczypiorniaka nie utrzymali przewagi, powtarzając scenariusz sprzed tygodnia, gdy w meczu z SPR Wybrzeże Gdańsk ulegli 28:29, tracąc zwycięstwo na kilkadziesiąt sekund przed końcem.
W niedzielnym starciu z Tytanami Olsztynianie dobrze rozpoczęli mecz, prowadząc 5:2 po pięciu minutach, a do przerwy był remis 13:13. W drugiej połowie gospodarze kilkukrotnie odskakiwali na trzy punkty, jednak Szczypiorniak wyrównał na 24:24, a na dwie minuty przed końcem objął prowadzenie 26:25. Ostatecznie jednak przegrał różnicą jednej bramki, notując już dwunastą porażkę w sezonie.
Przed Szczypiorniakiem jeszcze dwa mecze w tym roku – 10 grudnia podejmą Silvant Handball Elbląg w Hali Urania, a cztery dni później zagrają wyjazdowe spotkanie z UKS Jedynką KODO w Morągu.
Źródło: uwmfm.pl

