Piłkarze ręczni SG Uni Greifswald/Loitz wchodzą w nowy sezon Regionalligi z całkowicie przebudowanym zespołem i zmienionym stylem gry, zachowując jednocześnie dużą dozę pokory. Zespół pamięta dramatyczne zakończenie poprzednich rozgrywek, gdy utrzymanie w lidze zapewnił sobie dopiero w ostatnim meczu.
Przed nadchodzącym sezonem, w którym drużyna zagra w sobotnim pojedynku derbowym w Meklemburgii i Pomorzu Przednim z HC Empor Rostock II, trener Jürgen Radloff podkreśla ostrożność i cel, by jak najszybciej oddalić się od strefy spadkowej. „Chcemy jak najszybciej nie mieć nic wspólnego ze spadkiem. Takiego sezonu jak ostatnio nie chcę przeżywać ponownie” – zaznacza szkoleniowiec.
Do zespołu dołączyli trzej nowi zawodnicy: Florian Fink z HSV Insel Usedom, Richard Lößner z HC Empor Rostock oraz Portugalczyk Diogo Teixeira z CD Xico Andebol. Czwartego nowego gracza planuje się jeszcze pozyskać. Nowi zawodnicy podczas przygotowań pokazali, że sympatycy piłki ręcznej w Peenetalhalle mogą liczyć na bardziej udane dni. „Uważam, że nasz skład jest silniejszy niż w ubiegłym roku” – mówi Radloff, dodając, że pozyskanie zawodnika takiego jak Richard to prawdziwy szczęśliwy traf, a sam zawodnik czuje się dobrze w drużynie.
Z nowymi graczami SG Uni chce zmienić styl gry – odejść od rzucających bramek z drugiej linii na rzecz bardziej ruchomego, dynamicznego handballu. „Chcemy być bardziej nieprzewidywalni” – podkreśla Radloff, który jednak nie chce zdradzać zbyt wiele na temat taktyki. W meczach testowych sprawdzał różne warianty i jest zadowolony z uzyskanych wyników.
W meczu inaugurującym sezon w Rostocku Uni-Handballerzy chcą zdobyć korzystny wynik. „Chcemy przywieźć stamtąd coś wartościowego” – mówi trener, zaznaczając jednocześnie, że nie ma w Regionallidze łatwych przeciwników. „W tej lidze nie ma kanapowego mięsa, przynajmniej nie dla nas” – podsumowuje.
Jürgen Radloff z entuzjazmem patrzy na nową drużynę i wyzwania, jakie niesie nowy sezon Regionalligi, choć przyznaje, że nieco nerwów przed pierwszym meczem zawsze towarzyszy. „Napięcie przed pierwszym spotkaniem sezonu jest nadal odczuwalne” – dodaje trener.
Źródło: www.nordkurier.de
