Tomasz Gębala po rozstaniu z Industrią Kielce przez pewien czas pozostawał bez kontraktu, trenując z PGE Wybrzeżem Gdańsk. Pomimo kilku ofert z różnych klubów, wybrał tę najbardziej nieoczywistą, decydując się na grę w Kuwejcie. Jak sam przyznaje, potraktował ten krok jako przygodę i szansę na odpoczynek od piłki ręcznej, która w czerwcu była dla niego źródłem zniechęcenia. Chciał przerwać dotychczasowy schemat i spróbować czegoś nowego, poznając sport w zupełnie innym miejscu i mentalności.
Pobyt w Kuwejcie pozwolił mu nie tylko na treningi i mecze, ale też na poznanie tamtejszej kultury. W przeciwieństwie do typowych sportowców, którzy często nie mają okazji zwiedzać miejsc, Gębala miał możliwość uczestniczenia w lokalnym życiu, odwiedzając m.in. tradycyjną kawiarnię czy targowisko, gdzie mógł doświadczyć autentycznych zwyczajów i klimatu kraju, który nie jest popularnym celem turystycznym.
Pomimo dobrych występów w ostatnim sezonie i większej liczby minut na boisku, Gębala nie otrzymał ofert z europejskich klubów, które by go w pełni przekonały. Zaznaczył, że miał momenty zwątpienia co do kontynuowania kariery, a wyjazd do Kuwejtu był dla niego sposobem na odpoczynek od piłki ręcznej i sprawdzenie, czy będzie za nią tęsknił.
W kwestii poziomu sportowego w Kuwejcie, zawodnik podkreślił, że kraj ten intensywnie inwestuje w rozwój piłki ręcznej, szczególnie w reprezentację, inspirując się przykładem Kataru. Liga kuwejcka ogranicza liczbę zagranicznych zawodników w składzie i na boisku, a państwo dąży do rozwoju sportu, choć jest jeszcze mniej otwarte niż inne kraje arabskie.
W barwach klubu Al Kuwait Gębala zdobył mistrzostwo krajów arabskich. Turniej ten różnił się od europejskich rozgrywek przede wszystkim stylem gry, który w regionie Zatoki Perskiej koncentruje się na efektownych indywidualnych akcjach i widowiskowych rzutach, natomiast taktyka pozostaje na niskim poziomie. Gębala, przyzwyczajony do bardziej zorganizowanego handballu, wprowadził w drużynie większą dyscyplinę w obronie, współpracując z europejskimi zawodnikami. Pomimo momentów, gdy miejscowi zawodnicy ulegali fantazji, udało się odnieść sukces i wygrać turniej.
Podczas pobytu w Kuwejcie pojawiła się także propozycja z egipskiego klubu Al-Ahly, jednego z najbardziej utytułowanych zespołów na kontynencie afrykańskim. Gębala podjął decyzję o wyjeździe na około miesiąc, co wymagało rozmów z rodziną, zważywszy na trudności związane z rozłąką z dziećmi. Ostatecznie uznał, że warto podjąć to wyzwanie i rozwinąć swoje doświadczenia.
Źródło: sport.interia.pl
