Reklama
Aktualności

To już w niedzielę. Industria Kielce podejmuje Orlen Wisłę Płock

Autor: Redakcja125 wyświetleń
To już w niedzielę. Industria Kielce podejmuje Orlen Wisłę Płock

W niedzielę 19 października o godzinie 12:30 w Hali Legionów w Kielcach rozegrany zostanie jeden z najważniejszych meczów ósmej kolejki Orlen Superligi. Industria Kielce zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock w starciu, które od lat jest najważniejszym pojedynkiem w polskiej piłce ręcznej. Obie drużyny przystąpią do tego meczu w zupełnie różnych nastrojach – płocczanie przeżywają okres świetnej dyspozycji, podczas gdy kielczanie borykają się z serią porażek w Lidze Mistrzów i licznymi kontuzjami.

Mistrzowie Polski w doskonałej formie

Orlen Wisła Płock przeżywa fenomenalny okres w bieżącym sezonie. Zespół prowadzony przez hiszpańskiego trenera Xaviego Sabate prezentuje wybitną formę zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i europejskich. W Orlen Superlidze mistrzowie Polski wygrali wszystkie sześć spotkań, zdobywając komplet osiemnastu punktów i zajmując pierwszą pozycję w tabeli.

Jeszcze bardziej imponujące są wyniki Wisły w Lidze Mistrzów. W środę 15 października płocczanie odnieśli spektakularne zwycięstwo nad paryskim PSG 35:32, mimo że do przerwy przegrywali 13:16. W drugiej połowie nastąpił niesamowity zwrot akcji Najpierw wyrównali do stanu 22:22, a następnie konsekwentnie budowali przewagę. Bohaterami meczu zostali rozgrywający Melvyn Richardson, który zdobył dziesięć bramek, oraz chorwacki bramkarz Mirko Alilović, który w końcówce spotkania prezentował fenomenalną formę, broniąc również rzuty karne.

Po pięciu kolejkach Ligi Mistrzów Wisła może pochwalić się czterema zwycięstwami (nad Pickiem Szeged 34:33, RK Zagrzeb 30:27, Eurofarmem Pelister 36:25 oraz PSG 35:32) i tylko jedną porażką z Magdeburgiem 26:27. Taki bilans plasuje płocczan na drugim miejscu w grupie B, za plecami Magdeburga, co stawia ich w znakomitej sytuacji przed walką o bezpośredni awans do ćwierćfinałów.

Kielczanie w głębokim kryzysie

Zupełnie inna sytuacja panuje w obozie Industrii Kielce. Wicemistrzowie Polski przechodzą najtrudniejszy okres w tym sezonie, szczególnie w rozgrywkach Ligi Mistrzów, gdzie zanotowali cztery porażki z rzędu. W środę 15 października zespół Tałanta Dujszebajewa uległ w Hali Legionów francuskiemu HBC Nantes aż 27:35, mimo że do przerwy utrzymywał remis 15:15.

– W tym sezonie nie zagraliśmy jeszcze ani jednego meczu, w którym przez 60 minut utrzymalibyśmy dobry, wysoki poziom. W tej chwili nie mamy zespołu, który może walczyć o zwycięstwo w grupie z najlepszymi – przyznał otwarcie trener Talant Dujszebajew.

W drugiej połowie meczu z Nantes kielczanie całkowicie stracili kontrolę nad grą. Na kwadrans przed końcem przegrywali już różnicą pięciu bramek (22:27), a na dziesięć minut przed ostatnią syreną było 23:30. Po pięciu kolejkach Industria zajmuje dopiero szóste miejsce w grupie A Ligi Mistrzów z dorobkiem zaledwie dwóch punktów, wygrywając jedynie mecz inauguracyjny z norweskim Kolstad 38:27.

Plaga kontuzji w szeregach Industrii

Sytuację kielczan dodatkowo komplikuje fala kontuzji, która dotknęła kluczowych zawodników zespołu. W środowym meczu z Nantes zabrakło już czterech ważnych piłkarzy – słoweńskiego bramkarza Klemena Ferlina, prawoskrzydłowego Piotra Jędraszczyka, rozgrywającego Michała Olejniczaka oraz kapitana drużyny Alexa Dujszebajewa, który na ostatnim treningu przed meczem doznał urazu kolana.

– Kapitan 20-krotnego mistrza Polski poczuł ból w kolanie podczas ostatniego treningu przed meczem i jest jeszcze w trakcie diagnostyki – poinformował klub.

Do grona kontuzjowanych podczas meczu z Nantes dołączył również Szymon Sićko, który w 18. minucie skręcił staw skokowy i na ramionach fizjoterapeutów opuścił parkiet.

Kto może zaskoczyć?

Mimo trudnej sytuacji kadrowej, Industria może liczyć na doświadczenie i klasę zawodników takich jak Arciom Karalek, który przeciwko Nantes zdobył siedem bramek, czy Aleks Vlah z sześcioma trafieniami. W bramce dobrze spisywał się Adam Morawski, który w meczu z Nantes obronił osiem rzutów na 36 strzałów rywali i zatrzymał dwa rzuty karne w pierwszej połowie. Fakt, że Orlen Wisła Płock to jego były klub może sprawić, że motywacja będzie jeszcze większa.

Orlen Wisła z kolei może pochwalić się jednym z najgłośniejszych transferów w Europie – przed sezonem do drużyny dołączył mistrz olimpijski i MVP finału Ligi Mistrzów 2024, Francuz Melvyn Richardson. 27-letni rozgrywający przyszedł do Płocka z Barcelony, podpisując trzyletnią umowę. Richardson jest również reprezentantem Francji, z którą zdobył złoty medal olimpijski w Tokio w 2021 roku oraz srebrny medal mistrzostw świata w 2023 roku.

– Płocki klub tworzy bardzo ambitny projekt, którego celem jest stanie się jednym z najlepszych klubów na świecie. Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany, że będę jego częścią – powiedział Richardson po podpisaniu kontraktu.

Drugim głośnym wzmocnieniem jest norweski bramkarz Torbjorn Bergerud, który również dołączył do zespołu przed obecnym sezonem. W składzie Wisły znajdują się także doświadczeni zawodnicy jak Chorwat Mirko Alilović (40 lat), który w ostatnim meczu z PSG udowodnił, że wiek to tylko liczba, oraz Słoweniec Mitja Janc, Węgier Gergő Fazekas i Hiszpan Abel Serdio.

Wypowiedzi przed meczem

Trener Industrii Kielce Talant Dujszebajew nie ukrywa, że zespół przechodzi trudny okres, ale zapowiada walkę.

– Spotkania z Płockiem zawsze są wyjątkowe, dlatego zrobimy wszystko, aby wygrać. Świetnie wyglądają. Musimy się cieszyć, że dobrze grają na międzynarodowej arenie, bo tam reprezentują Polskę – powiedział Dujszebajew.

Drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski podkreślił znaczenie charakteru drużyny:

– W pierwszych 20 minutach byliśmy jeszcze przy meczu z Fuechse Berlin. Ciężko było przestawić głowy. Ale proszę mnie dobrze zrozumieć, takie mecze też są czasem potrzebne. Żeby uczyć się wyciągać wnioski i rozwijać – mówił Lijewski po jednym z ostatnich spotkań.

Ze strony Orlen Wisły Płock panuje powściągliwy optymizm. Trener Xavi Sabate po zwycięstwie nad PSG wyraził zadowolenie, ale wskazał także na obszary do poprawy.

– Bardzo dobry handball w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie goście zagrali bardzo dobrze w obronie, z czym mieliśmy problemy. W drugiej połowie udało nam się poprawić błędy i grę w ataku. Niesamowity Prandi grał bardzo dobrze, rzucał wszystko. Jesteśmy tylko ludźmi, mocno zmęczeni po ostatnich spotkaniach, dodatkowo wypadło nam kilku zawodników – powiedział Sabate.

 

Rywalizacja pełna historii

Starcia między Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock, określane mianem "Świętej Wojny" polskiej piłki ręcznej, mają długą i bogatą historię. Historia rywalizacji sięga 1975 roku, kiedy to KKS Korona Kielce po raz pierwszy zmierzyła się z Wisłą Płock, wygrywając 26:22 w meczu rozgrywanym z przyczyn infrastrukturalnych w Mielcu.

W obecnym sezonie obie ekipy spotkały się już raz – 30 sierpnia w Atlas Arenie w Łodzi w meczu o Superpuchar Polski. Wówczas to Industria Kielce po nerwowej walce i karnych zwyciężyła Orlena Wisłę Płock, choć "Nafciarze" bronili tytułu z poprzedniej edycji.

Od sezonu 2008/09 żadna inna drużyna poza Kielcami i Płockiem nie zdobyła mistrzowskiego tytułu w Polsce. W minionym sezonie Orlen Wisła wygrała mistrzostwo Polski, podczas gdy Industria sięgnęła po Puchar Polski. Obie drużyny reprezentują Polskę na arenie międzynarodowej w rozgrywkach Ligi Mistrzów, będąc jedynymi polskimi klubami występującymi na tym poziomie.

Co zadecyduje?

Bramka to pozycja, która może decydować o ostatecznym wyniku. Po stronie Industrii wszystkie oczy zwrócone będą na Adama Morawskiego, byłego zawodnika Wisły. Wisła może liczyć na doświadczonego Mirko Alilovića, który w połowie września skończył 40 lat, ale wciąż prezentuje klasę światową, oraz Torbjorna Bergeruda, który nadal czeka na pierwszy "błysk" w barwach płockiej drużyny.

– Struktura bramki w obu zespołach wygląda podobnie. Na starcie sezonu pierwszoplanowe role odgrywają doświadczeni zawodnicy. W połowie września Mirko Aliloviciowi stuknęła czterdziestka, ale Chorwat wydaje się być jak wino – zauważono w oficjalnej zapowiedzi Orlen Superligi i trudno się z tym nie zgodzić.

 

Znaczenie meczu dla obu drużyn

Dla Industrii Kielce niedzielne starcie to szansa na przełamanie i poprawę nastrojów przed kolejnymi wyzwaniami w Lidze Mistrzów. Kielczanie potrzebują zwycięstwa, aby udowodnić sobie i kibicom, że potrafią rywalizować z najlepszymi, mimo licznych problemów kadrowych.

Dla Orlen Wisły to kolejna okazja do potwierdzenia swojej dominacji nad największym rywalem w kraju oraz umocnienia pozycji lidera Orlen Superligi. Płocczanie mogą poszerzyć przewagę w bezpośrednich meczach i wysłać jasny sygnał, że są faworytem do obrony tytułu mistrzowskiego.

Transmisja i atmosfera

Mecz rozpocznie się w niedzielę 19 października o godzinie 12:30 w Hali Legionów w Kielcach. Transmisja będzie dostępna na antenie Polsat Sport 1. Zapowiada się komplet widzów.

– Mecz inny niż wszystkie – tak zatytułowana została oficjalna zapowiedź na stronie Industrii Kielce, co doskonale oddaje rangę tego wydarzenia.

To będzie kolejna odsłona wielkiego klasyka polskiej piłki ręcznej. Industria Kielce, osłabiona kontuzjami i w kryzysie formy, podejmie Orlen Wisłę Płock, która przeżywa jeden z najlepszych momentów w swojej historii. Czy kielczanie zdołają wykorzystać atut własnej hali i przełamać serię porażek? Czy może mistrzowie Polski potwierdzą swoją przewagę i jeszcze bardziej umocnią się na pozycji lidera? Odpowiedź poznamy już w niedzielę.

fot. Orlen Superliga

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook