Kiedy w 2023 roku Thierry Anti żegnał się z PAUC Aix-en-Provence i zapowiadał koniec trenerskiej kariery, mało kto wierzył, że jeszcze kiedyś zobaczymy go na ławce. Tymczasem według zgodnych doniesień dzienników L'Echo Républicain i Ouest France, legendarny trener jest bliski powrotu do ligi – tym razem w barwach klubu z Chartres.
Chartres stawia na doświadczenie
C'Chartres Métropole Handball szuka impulsu do rozwoju. Klub dysponuje przyzwoitym budżetem i niemal nową halą Colisée, ale wciąż nie udaje się przebić powyżej poziomu walki o utrzymanie. Właśnie dlatego władze postawiły na rozpoznawalność i klasę – a kto lepiej pasuje do tej roli niż jeden z najbardziej charyzmatycznych trenerów w historii francuskiej piłki ręcznej?
Anti to postać, która nie wymaga przedstawiania. Zbudował potęgę HBC Nantes, z sukcesami pracował w Aix-en-Provence, a jego temperament i zmysł taktyczny są legendarne. Dla Chartres to nie tylko trener – to sygnał wysłany rywalom: ambicje sięgają znacznie wyżej niż tylko zapewnienie sobie gry w Starligue.
Po Saurinie i Degouy przyszedł czas na Antiego
Zanim decyzja zapadła na Antiego, klub próbował skusić Guillaume'a Saurinę z Pontault-Combault oraz Davida Degouy z Nîmes. Obie próby zakończyły się niepowodzeniem. Ostatecznie Chartres znalazło swój cel – i to jaki. Zatrudnienie jednego z najsłynniejszych szkoleniowców we Francji to wręcz medialny strzał w dziesiątkę.
Anti był już wcześniej związany z klubem jako doradca sportowy, więc środowisko w Chartres nie jest mu obce. Teraz jednak przyszedł czas na pełną odpowiedzialność za drużynę.
Czy 65-latek wytrzyma tempo Starligue?
Główne pytanie brzmi: jak Anti poradzi sobie po ponad dwuletniej przerwie? Starligue to liga wymagająca, pełna młodych, dynamicznych trenerów i intensywnego kalendarza meczowego. Czy doświadczony szkoleniowiec, przyzwyczajony do najwyższego poziomu, zdoła wrócić do formy i ponownie rywalizować w elicie?
Jeśli tak, liga zyska jedną z najbardziej kontrowersyjnych i jednocześnie rozpoznawalnych postaci ostatnich lat. Anti to trener, który potrafi wzbudzać skrajne emocje – jedni go uwielbiają, inni nie mogą znieść. Jedno jest pewne: jego powrót rozbudzi zainteresowanie mediów wokół Starligue.
Chartres czeka na oficjalne potwierdzenie
Na razie żadna ze stron nie wydała oficjalnego komunikatu, ale wszystko wskazuje na to, że sprawa jest przesądzona. Kibice w Chartres już szykują się na nową erę – halę Colisée trzeba będzie wreszcie zapełnić, a drużyna ma ambicje, by wspiąć się w środek tabeli, a może i wyżej.
Jeśli Thierry Anti rzeczywiście wróci, będzie to jeden z najgłośniejszych ruchów personalnych całego sezonu. Starligue odzyska legendę. Pytanie tylko, czy legenda odzyska dawną formę.
Źródło: handnews.fr
