Reklama
Bundesliga

TBV Lemgo zdobywa trzecie miejsce na przerwę zimową po kolejnym zwycięstwie

Autor: Redakcja15 wyświetleń
TBV Lemgo zdobywa trzecie miejsce na przerwę zimową po kolejnym zwycięstwie

TBV Lemgo Lippe pokonał HSG Wetzlar 28:25 i z kompletem 30 punktów zajmuje trzecie miejsce w tabeli DAIKIN HBL na przerwę zimową. Niemcy kontynuują swoją niesamowitą serię, choć w końcówce roku musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Tima Sutona. Bohaterami meczu zostali Lukas Hutecek i Niels Versteijnen, którzy zdobyli po sześć bramek.

Reklama

Kontuzje przed ważnym meczem

Tuż przed świętami, podczas treningu w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, TBV Lemgo Lippe dotknęła nieprzyjemna informacja. Tim Suton doznał urazu i z podejrzeniem naderwania mięśnia łydki mógł jedynie obserwować mecz z HSG Wetzlar spoza ławki rezerwowych. Do dyspozycji trenera nie był również Adam Nyfjäll.

Miejsce Sutona w wyjściowej siódemce zajął Jan Mudrow i od pierwszych minut pokazał, że potrafi zastąpić swojego kapitana. To właśnie on w drugiej minucie otworzył wynik meczu celnym strzałem z dystansu na 1:0. Chwilę później wywalczył rzut karny, którego Samuel Zehnder nie zdołał jednak zamienić na gola.

Pierwsza połowa: Cavor nie do zatrzymania

Przez pierwsze piętnaście minut to goście dyktowali warunki gry. HSG Wetzlar przyjechała do Lemgo w doskonałych nastrojach po domowym zwycięstwie nad Eisenach i zamierzała kontynuować dobrą passę. Szczególnie groźny był Stefan Cavor, który wielokrotnie wygrywał pojedynki w powietrzu z obroną gospodarzy. Po czternastu minutach Serb miał już na koncie sześć trafień i Wetzlar prowadziła 8:6.

Lemgo potrzebowało jednak czasu, by wejść w swój rytm. Kluczem do odwrócenia losów pierwszej połowy okazała się poprawiona defensywa. Nicolai Theilinger najpierw zablokował próbę kempy gości, a następnie wywalczył faul w ataku. To dało impuls drużynie, a bramka Nielsa Versteijnena w 19. minucie przywróciła gospodarzom prowadzenie – 10:9.

W coraz bardziej nerwowym spotkaniu to zawodnicy TBV stopniowo przejmowali kontrolę. Bobby Schagen wszedł na bardzo wysokie obroty. Holender, grający w znakomitej formie, nie dał się zatrzymać nawet faulem i w 27. minucie zdobył swoją czwartą bramkę, ustalając wynik na 14:11. Tuż przed przerwą David Akakpo zmniejszył straty do dwóch goli – 16:14.

Druga połowa: nerwy do samego końca

Po zmianie stron TBV nie zdołał odskoczyć rywalom na bezpieczny dystans. Gospodarze marnowali kolejne dogodne sytuacje, co pozwoliło Wetzlarowi wrócić do gry. Ponownie na pierwszy plan wysunął się Cavor, który po dłuższej przerwie w strzelaniu trafił dwukrotnie i w 41. minucie doprowadził do remisu 20:20.

Trener Florian Kehrmann zareagował natychmiast – wziął czas i wpuścił na bramkę Dominika Möstla. Mecz zamienił się w wyrównaną batalię. W 53. minucie nadal był remis 25:25 i wszystko pozostawało otwarte.

Jednak Lemgo w tym sezonie już wielokrotnie udowodniło, że potrafi zachować zimną krew w trudnych momentach. Tym razem nie było inaczej. Möstl obronił wolny rzut Filipa Vistoropa, a w ataku Hutecek wyprowadził swój zespół na prowadzenie 27:25 w 56. minucie. Kolejna kapitalna interwencja niemieckiego bramkarza dała Lemgo piłkę meczową, którą pewnie wykorzystał Hutecek, zdobywając 90 sekund przed końcem bramkę na 28:25. To okazał się wynik końcowy.

Trzecie miejsce i zasłużona przerwa

Dzięki kolejnemu zwycięstwu TBV Lemgo Lippe kończy rok 2025 z bilansem 30:8 punktów na trzecim miejscu w tabeli DAIKIN HBL. To ogromny sukces zespołu, który w tym sezonie prezentuje się znakomicie. Przygotowania do rewanżowej części sezonu rozpoczną się 15 stycznia.

Głos trenera

Florian Kehrmann (trener TBV Lemgo Lippe): "Dzisiaj zobaczyliśmy wszystko, co charakteryzuje dobry mecz piłki ręcznej. Zostawiliśmy wiele sił, szczególnie w ostatnich spotkaniach – w pucharze, w Lipsku, przeciwko BHC. To były bardzo intensywne mecze, zarówno fizycznie, jak i mentalnie."

"Wiedzieliśmy, że HSG przyjedzie z dużym samozaufaniem po ważnym domowym zwycięstwie nad Eisenach, gdzie w dziesięć minut kompletnie odwrócili losy meczu. Widać było rękę Runara Sigtryggssona – grają nieprzyjemną obronę, dużo sobie pomagają, są bardzo fizyczni. Musieliśmy włożyć mnóstwo wysiłku, żeby wypracowywać sobie sytuacje."

"Pod koniec pierwszej połowy udało nam się wyjść na prowadzenie. W drugiej połowie nie potrafiliśmy odskoczyć na trzeci, czwarty gol. W fazie, gdy rywal wracał do gry, zmarnowaliśmy trzy, cztery czyste sytuacje. Wtedy mecz stał się bardzo wyrównany."

"W ostatnim kwadransie ta hala i nasze samozaufanie zadziałały – ciągle zachowywaliśmy spokój i wypracowywaliśmy sobie klarowne sytuacje. Kluczowe było to, że od 43. minuty w defensywie pracowaliśmy jak w ukropie i stawialiśmy ich przed bardzo trudnymi zadaniami. Każdy dołożył swoją cegiełkę."

"Ostatecznie to te jedna, dwie akcje, w których taki zawodnik jak Lukas Hutecek wychodzi do przodu i wygrywa pojedynek, dały nam momentum. Bardzo chętnie bierzemy te punkty, bo wiemy, jak trudny jest każdy mecz w Bundeslidze – widzieliśmy to przeciwko BHC i też w Wetzlarze."

"Teraz możemy trochę odetchnąć. W lutym zaczniemy od zera – wielu zawodników pojedzie na mistrzostwa Europy, a wielu zostanie i będzie ciężko pracować w trakcie stycznia. Musimy znów harować, bo ta Bundesliga jest po prostu szalona."

Źródło: daikin-hbl.de

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook

Polecane
Ładowanie...