Mentalność i metody Syprzaka
Syprzak, mający obecnie 34 lata, podkreśla, że osiągnięcia na boisku nie są wyłącznie zasługą warunków fizycznych. Sam przyznaje: „Gdybym był tylko wysoki, nigdy nie doszedłbym na ten poziom. Początki były trudne, bo wszyscy patrzyli na mnie jak na kosmitę, ale dziś dostrzegam w tym już same plusy”. W PSG gra tak, by maksymalnie wykorzystać swoje atuty: drużyna i styl gry zostały przystosowane do jego specyfiki. Jak sam mówi, kluczem jest świeże podejście do czytania gry, unikanie chaosu na kole i kreowanie przestrzeni dla partnerów. Szczególną rolę odgrywa współpraca z Luciem Steinsem, z którym wymienia podania niemal bez patrzenia. „W piłce ręcznej sukces nigdy nie należy do jednej osoby. Ja zdobywam bramkę, ale ktoś musiał najpierw mi zaufać” – podkreśla Syprzak.
Skuteczność na boisku – rzuty i psychologia
Syprzak znany jest z wysokiej skuteczności rzutowej – w meczu Ligi Mistrzów przeciwko SC Magdeburg zdobył 11 bramek, trafiając 68% wszystkich prób, w tym cztery rzuty karne. Jego rzutowy repertuar to nie tylko efekt warunków fizycznych, lecz także gry psychologicznej, inspirowanej przez Dmitrija Kuzielewa z czasów Wisły Płock. Syprzak podkreśla, jak ważna jest odporność psychiczna, zwłaszcza przy wykonywaniu rzutów karnych, co jest nietypowe dla zawodnika na jego pozycji. W sezonie 2024/25 utrzymywał aż 90-procentową skuteczność przy siedmiu metrach, mimo że bramkarze coraz lepiej analizują jego styl gry. „Karny to walka z własnymi demonami. Pytasz: zmienić styl czy pozostać w swojej strefie komfortu?” – mówi Syprzak.
Dążenie do doskonałości i stabilnej formy
Polski obrotowy sam wskazuje, że kluczem do rozwoju jest nieustanne zadawanie sobie pytań i refleksja nad każdym meczem. „Zrozumiałem, że czasem warto zrobić krok w tył, by później wykonać dwa do przodu. Każda bramka, każdy błąd – to część mnie. Wychodzę na boisko, żeby się czegoś nauczyć, nie tylko coś udowodnić”, mówi Syprzak. Jako doświadczony zawodnik potrafi radzić sobie z presją, analizować swoje wybory i świadomie wykorzystywać zdobyte doświadczenie – nie tylko dla siebie, ale również dla drużyny oraz kibiców.
Pasja zamiast rutyny
Mimo 34 lat na karku Syprzak nie zamierza zwalniać tempa. Podkreśla, że chce cieszyć się każdą chwilą gry w piłkę ręczną. „Nie wiem, ile sezonów jeszcze przede mną, ale jedno wiem na pewno – każdy chcę przeżyć z pasją, nie z rutyną”, podsumowuje gwiazdor PSG i reprezentacji Polski. Syprzak udowadnia, że konsekwencja, psychologia gry i współpraca w zespole prowadzą na szczyt, a jego przygoda w Lidze Mistrzów pokazuje, jak szerokie możliwości daje mądrze budowana sportowa kariera.
