Stralsunder HV miał do wyrównania rachunki z talentami Füchse Berlin po wcześniejszej, dziesięciobramkowej porażce w meczu towarzyskim przed sezonem, która wymusiła na drużynie północnych Niemiec wiele karnych rzutów.
W sobotnim spotkaniu 3. Ligi (27 września) różnica była znacznie mniejsza. Trener Silvio Krause pochwalił swoich zawodników za "bardzo, bardzo dobrą grę przez ponad 50 minut".
Ostatecznie ostatnie dziesięć minut zadecydowało o przegranej przyjezdnych, którzy wrócili do domu bez punktów. Wynik końcowy brzmiał 33:37 (19:19) na korzyść Füchse Berlin II. Krause ocenił, że drużyna "na końcu nie trzymała się już planu, nie grała zespołowo i nie wykorzystała swoich szans, co Berlin wykorzystało bezwzględnie".
Była to druga porażka Stralsunder HV w dotychczasowym, jeszcze młodym sezonie. Po pięciu meczach drużyna ma bilans dwóch zwycięstw, dwóch porażek i jednego remisu, co plasuje ich w środku tabeli.
Dla trenera Krause jest to solidny start sezonu, chociaż najbardziej żałuje domowej porażki z Plauen: "Gdybyśmy mieli te punkty, to sytuacja w tabeli byłaby bardzo dobra".
Jednak szkoleniowiec nie przywiązuje zbyt dużej wagi do wyników z pierwszych spotkań, zauważając, że "każdy może pokonać każdego, co weekend przynosi czasem zaskakujące rezultaty".
Krause podkreślił, że poziom ligi wyrównał się jeszcze bardziej, co wymaga od zespołu cięższej pracy i czasem odrobiny szczęścia, którego zabrakło w Berlinie.
Źródło: www.ostsee-zeitung.de
