W ósmej kolejce rozgrywek Superligi piłkarze ręczni Stali Mielec ponownie wystąpią jako gospodarze, co zdarza się im już po raz piąty w tym sezonie, mimo że rozgrywki dopiero się rozkręcają. Poprzednie spotkanie u siebie zakończyło się porażką z Gwardią Opole, co trener Robert Lis podsumował jako słabszą grę zespołu i przypomniał, że początki sezonu bywają mylące, a sport nie zawsze układa się po myśli drużyny.
Od tamtego meczu minęły dwa tygodnie, podczas których Stal odniosła zwycięstwo w Pucharze Polski w Przeworsku oraz miała czas na regenerację i treningi dzięki pauzie w siódmej serii spotkań. W niedzielę przeciwnikiem będzie Piotrkowianin, który na początku sezonu radzi sobie słabo, mając na koncie zaledwie cztery punkty i plasując się tuż nad ostatnim Zagłębiem Lubin. Mimo to zespół z Piotrkowa prezentuje niezłą skuteczność ofensywną, zdobywając średnio prawie 28 bramek na mecz. Szczególną uwagę obrona Stali musi zwrócić na Patryka Grzesika, trzeciego najlepszego strzelca ligi z 42 golami.
Piotrkowianin w poprzedniej kolejce uległ KPR Legionowo po słabej końcówce, a trener Michał Matyjasik przyznał się do błędów taktycznych, zwłaszcza decyzji o niedopuszczeniu do gry młodych zawodników, przez co drużyna straciła prowadzenie i punkty. Podkreślił jednak, że zespół musi szybko się podnieść, ponieważ niedzielne spotkanie w Mielcu jest dla nich bardzo ważne i jadą tam z zamiarem zwycięstwa.
Głównym problemem rywali Stali pozostaje defensywa, która traci najwięcej bramek w lidze, co może być szansą dla gospodarzy. Skrzydłowy Stali Filip Stefani, jednocześnie najskuteczniejszy zawodnik drużyny, wyraził przekonanie, że po ostatniej porażce u siebie z Opolem zespół jest zmotywowany i świadomy, jak istotne jest to spotkanie dla układu tabeli.
Stal Mielec musi wygrać, by utrzymać się w pierwszej ósemce i budować zapas punktowy przed końcem pierwszej rundy, kiedy to czekają ich pojedynki z czołowymi drużynami Superligi.
Mecz rozpocznie się w niedzielę 19 października o godzinie 16:00, a transmisję przeprowadzi platforma emocje.tv.
Źródło: nowiny24.pl
