Önnereds HK szybko uporało się z VästeråsIrsta, ale środowa kolejka szwedzkiej ligi kobiet obfitowała w jeszcze cztery inne spotkania, które zasługują na bliższe omówienie.
Skuru IK – Skara HF 31:34: Odkrycie w rozegraniu
Wprawdzie to mistrzyni Szwecji, Skara, sięgnęła po zwycięstwo, ale największe wrażenie w tym meczu zrobiło trio rozgrywających Skuru. Hanna Lundvall, Ida Boström i Isabel van Kerkvoorde pokazały, że mogą tworzyć naprawdę groźną formację. Lundvall zdobyła dziewięć bramek i dołożyła dwie asysty, Boström trafiła raz, ale zanotowała pięć asyst, z kolei van Kerkvoorde była najskuteczniejsza – 11 goli i trzy asysty. Imponujący bilans!
Choć na wygraną z tak mocnym zespołem jak Skara to nie wystarczyło, Skuru ma powody do optymizmu. Ta trójka może okazać się kluczem do sukcesu w dalszej części sezonu.
Kungälvs HK – H65 Höör 18:25: Problemy na dnie tabeli
Kungälv, typowany przed sezonem do walki o utrzymanie, po obiecującym zwycięstwie nad Hallby w inauguracji sezonu pogrążył się w kryzysie. W ośmiu ostatnich meczach ekipa z Kungälv zdobyła zaledwie jeden punkt, a spotkanie z H65 Höör pokazało główny problem – brak skuteczności i kreatywności w ataku.
Kristina Zubonja wciąż jest jedną z najlepszych zawodniczek ligi, ale to za mało. Po drugiej stronie parkietuH65 Höör pokazało swoją siłę w wielu elementach gry. Ebba Olsson nadal robi postępy na seniorskim poziomie, a w bramce Agnes Åseskog była nie do pokonania – obroniła 18 z 35 rzutów, co dało jej ponad 50 procent skuteczności.
Kristianstad HK – IF Hallby 32:23: Nasser jak mur
Åseskog nie była jedyną bramkarką, która błyszczała w środowy wieczór. Miranda Nasser, która świetnie wróciła do gry po poważnej kontuzji kolana, zagrała fenomenalny mecz przeciwko przygnębionemu Hallby. 17 obron przy 42 procentach skuteczności i dwa punkty dla Kristianstad.
Gry Bergdahl po stronie Hallby także spisała się przyzwoicie (pięć obron na dziewięć strzałów), ale to było za mało dla zespołu, który tkwi w strefie spadkowej i wyraźnie boryka się z problemami.
Boden Handboll – HK Aranäs 28:27: Znów blisko, ale bez punktów
Aranäs w tym sezonie wielokrotnie było blisko wygranej, ale wciąż czegoś brakuje. Niedawno klub zdecydował się na rozstanie z trenerem Rustanem Lundbäckiem. Czy to przyniosło efekt w starciu z Boden? Niestety nie. Aranäs ponownie było blisko, ale zabrakło umiejętności domknięcia meczu.
O losach spotkania zdecydowała Isabelle Andersson, która w ostatnich sekundach zapewniła zwycięstwo gospodarzom przed własną, gorącą publicznością. Gwiazdorskie wzmocnienia Boden – Andersson i Mia Lagumdzija – odpowiedziały za 15 z 28 bramek swojej drużyny, co pokazuje, jak wielkie znaczenie mają dla tego zespołu.
Źródło: handbollskanalen.se
