W polskiej piłce ręcznej kobiet doszło do skandalu finansowego. Zawodniczki klubu SPR Sośnica Gliwice, grającego w Orlen Superlidze Kobiet, nie otrzymują wynagrodzeń, pomimo codziennego wkładu w grę. Sytuacja jest tym bardziej dramatyczna, że wiele z nich musi łączyć grę z pracą na etacie, aby utrzymać się i swoje rodziny.
Aleksandra Dorsz, jedna z zawodniczek, opowiedziała o swojej sytuacji. Problemy z wypłatami sięgają kilku miesięcy, a klub wypłacił tylko część należności. Prezes klubu, Adam Mrowiec, unika kontaktu i nie podejmuje działań, by rozwiązać problem. Piłkarki dalej grały dla klubu, wierząc w zapewnienia prezesa, że pieniądze zostaną wypłacone wkrótce. Jednak terminy były nieustannie przesuwane.
Zawodniczki próbowały rozwiązać sprawę polubownie, ale bezskutecznie. Dopiero po upublicznieniu sprawy nastąpił ruch w kierunku rozwiązania problemu. Orlen Superliga Kobiet potwierdziła, że klub otrzymał warunkową licencję na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale nie spłacił zobowiązań w wymaganym terminie, co skutkowało karą finansową. Liga monitoruje sytuację i wszczęła postępowanie wobec klubu za naruszenie warunków licencji.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
