Skövde HF w tym sezonie prezentuje się znacznie lepiej niż rok temu - drużyna regularnie zdobywała punkty, a jej pozycja w tabeli przez większość rozgrywek pozostawała stabilna. Gospodyni mogły również liczyć na najlepszą bramkarkę ligi, Emmę Andersson. Czy to wszystko mogło dać im szansę w starciu z liderem? Okazało się, że nie.
Sävehof pokazał swoją klasę
IK Sävehof to jak dotąd najlepsza drużyna sezonu w Handbollsligan i udowodniła to w Skövde z całą mocą. Już na początku drugiej połowy ekipa z Partille prowadziła 19:9, a wynik ten praktycznie rozstrzygał losy spotkania.
Główną postacią meczu była Elin Klara Þorkelsdóttir. Islandka, która okazała się transferem roku, trafiła do siatki dziesięć razy. Dla Sävehof to również szczególny moment z innego powodu - do gry po kontuzji powróciła Stella Huselius, a w kadrze pojawiła się również Maja Portillo, która wcześniej jesienią była wypożyczona do hiszpańskiego Gran Canarii.
Pewne prowadzenie w tabeli
Zwycięstwo 34:25 pozwala Sävehof utrzymać pewny fotel lidera szwedzkiej ekstraklasy. Drużyna z każdym kolejnym meczem potwierdza swoją dominację w rozgrywkach i coraz mocniej buduje przewagę nad rywalkami.
Źródło: handbollskanalen.se
