Zwickau od samego początku spotkania postawiło na ofensywną taktykę siedmiu zawodniczek przeciwko sześciu przeciwniczek. W przewadze liczebnej jednak przez dłuższy czas goście mieli trudności z przełamywaniem obrony Borussii Dortmund. Do 16. minuty BSV zdobyło jedynie dwa gole. Przy stanie 2:7 wydawało się, że losy meczu są już przesądzone.
Następnie defensywa zespołu z Zwickau, wspierana przez bramkarkę Barbarę Györi, znacznie się poprawiła. Przez około pięć minut żadna z drużyn nie zdobyła gola, a potem goście zaczęli także stopniowo zaznaczać swoją ofensywę. Mimo dwóch takich przerw w zdobywaniu bramek w pierwszej połowie, co w piłce ręcznej jest rzadkością, Zwickau udało się dzięki serii czterech trafień z rzędu przed przerwą zbliżyć do rywalek na wynik 4:2.
Źródło: www.mdr.de
