Spotkanie rozpoczęło się dla Bidasoa-Irun niekorzystnie, gdyż przez długi czas drużyna ta musiała gonić dobrze zorganizowany i doświadczony zespół gospodarzy z Rumunii, który wcześniej pokonał w lidze Dinamo Bukareszt, klub występujący w Lidze Mistrzów.
Sytuacja zaczęła się zmieniać w drugiej połowie pierwszej części meczu, gdy do gry wszedł leworęczny Mujika. Jego trzy efektowne gole z rzędu dały Baskom pierwszą przewagę, jednak rumuńscy zawodnicy Ghita i Piechowski zdołali wyrównać wynik do przerwy, pozostawiając spotkanie otwartym.
Po przerwie Irudek Bidasoa-Irun wrócił na boisko z nową energią, prezentując dobre elementy piłki ręcznej. Mujika i Tuá byli skuteczni w ataku, a bramkarz Skrzyniarz popisywał się znakomitymi interwencjami, choć Mosic starał się odpowiadać po stronie gospodarzy.
Bidasoa-Irun wzmocnił defensywę, co w połączeniu z formą bramkarza Skrzyniarza sprawiło, że Potaissa zaczęła odczuwać zmęczenie. Baskowie rotowali składem, dając szansę wszystkim zawodnikom, co pomogło utrzymać tempo gry.
Kluczowy moment nadszedł, gdy Rodrigo Salinas zdobył bramkę z rzutu karnego, powiększając przewagę do dwóch goli (23-25). Od tego momentu kontrolowali przebieg meczu, a świetna dyspozycja Salinasa i Skrzyniarza na bramce przybliżyła ich do zwycięstwa. Mimo starań przeciwników, którzy na finiszu walczyli bardzo ambitnie, Bidasoa-Irun zdołał utrzymać minimalną przewagę i wygrać 34:33.
Składy i statystyki:
Potaissa Turda (33): Popescu, Bucataru (bramkarze); Pop (1), Dumitriu (4), Veres (2), Grindean, Kbilashvili (2), Lazar, Teodor Pintoiu (7), George Pintoiu, Piechowski (3), Mosic (5), Ghivil, Falavarjani, Thalmaier (2), Ghita (7, 2 z karnych).
Bidasoa-Irun (34): Leo Maciel, Skrzyniarz (bramkarze); Xabi González, Esteban Salinas, Rodrigo Salinas (11, 8 z karnych), Mujika (6), Nevado (1), Peciña, Piotr (1), Valles (2), Dariel García (1), Gorka Nieto (5), Xabi Tuá (5), Jevtic, Tito Díaz (2), Matheus da Silva.
Arbitrowali: Ivars Cernavskis i Edumuns Bogdanovs z Łotwy. Z boiska wykluczono Dariela Garcíę, Matheusa, Rodrigo Salinasa, Dimitriu i Veresa.
Źródło: www.marca.com
