Rebi Cuenca przełamało passę dwóch porażek w bieżącym sezonie Ligi Asobal, wygrywając w piątek z Balonmano Logroño 29-28. Spotkanie zakończyło się niezwykle emocjonującym finiszem, który dostarczył wielu wrażeń kibicom zgromadzonym w hali El Sargal.
Centralnym zawodnikiem meczu był Santi Barceló, który po spotkaniu podkreślił, jak ważne było to zwycięstwo dla drużyny. „Jestem bardzo zadowolony, bo to była wygrana, której potrzebowaliśmy” – zaznaczył. Dodał także, że po dwóch ciężkich porażkach, w których zespół dobrze się prezentował, wreszcie udało się zdobyć pełną pulę punktów.
Mecz nie należał do łatwych. Rebi Cuenca kontrolowało sytuację przez większą część spotkania, jednak rywale z Logroño podjęli walkę w końcówce, co sprawiło, że zwycięstwo przyszło po dużych emocjach. Barceló przyznał, że doświadczenie stresu w ostatnich minutach uczyniło wygraną jeszcze bardziej wyjątkową. „Przeżywaliśmy to mocno, zwłaszcza że po zmianie systemu obrony zespół zaczął się denerwować. Tym razem jednak potrafiliśmy lepiej rozegrać tę sytuację” – wyjaśnił. Po końcowym gwizdku sędziego nastąpiła ulga i rozluźnienie napięcia.
Mimo braków kadrowych i ograniczonej liczby zawodników, drużyna pokazała charakter. Barceló pochwalił kolegów za wzajemne wsparcie i gotowość do wejścia na boisko w trudnych momentach. Skomentował również absencję Perbeliniego, który mimo świetnej formy i ośmiu zdobytych bramek musiał opuścić mecz z powodu kontuzji, której szczegóły mają zostać określone po badaniach medycznych. Mimo tego, zespół odpowiedział równie dobrze, co według Barceló świadczy o jedności i koncentracji, które dodają sił całej drużynie.
Na poziomie indywidualnym Barceló przyznał, że to spotkanie wzmocniło jego pewność siebie. „W defensywie czułem się dobrze, ale w ataku miałem pewien dyskomfort. Teraz udało mi się dobrze zagrać w obu fazach i to daje mi spokój” – podsumował, zaznaczając, że był to jego najlepszy występ w tym sezonie w barwach Rebi Cuenca.
Wygrana pozytywnie wpłynęła na atmosferę w drużynie przed kolejnymi meczami. „W tym tygodniu podejdziemy do treningów i kolejnych wyzwań z lepszym nastawieniem” – powiedział Barceló, dodając jednak, że mimo sukcesu konieczna jest ciężka praca, zwłaszcza przed spotkaniami z Puente Genil i Alicante, które zapowiadają się bardzo trudne. Możliwość pracy bez presji dzięki wygranej jest jednak zauważalna.
Rebi Cuenca przygotowuje się już do niedzielnej konfrontacji z Puente Genil, drużyną uznaną za silnego rywala, w której występuje m.in. Pablo Simonet. Barceló zapowiada walkę o dwa punkty i pozytywną postawę zespołu w tym spotkaniu.
Zespół prowadzony przez Lidio Jiméneza z nową motywacją szykuje się do kolejnego meczu, mając nadzieję, że zwycięstwo nad Logroño będzie początkiem pozytywnej zmiany w sezonie, pomimo trudności, które go otaczają.
Źródło: www.latribunadecuenca.es