W poniedziałkowy wieczór na zakończenie drugiej kolejki Orlen Superligi, Rebud KPR Ostrovia zmierzył się u siebie z Corotop Gwardią Opole, odnosząc zdecydowane zwycięstwo różnicą dziesięciu trafień.
Mecz rozpoczął się od szybkiego gola Ivana Burzaka dla gospodarzy, którzy od samego początku narzucili swój styl gry. Obie drużyny walczyły o każdy punkt, jednak z czasem to Ostrovia przejęła inicjatywę, wypracowując sobie przewagę dzięki skutecznym akcjom, między innymi Roberta Kamyszka. Trener Gwardii Opole, Bartosz Jurecki, próbował przerwą zatrzymać rozpędzonych rywali, co przyniosło poprawę w grze gości, lecz nie pozwoliło na odwrócenie losów pierwszej połowy.
Pod koniec pierwszej części meczu zawodnik Gwardii, Admir Pelidija, otrzymał czerwoną kartkę za faul, co dodatkowo osłabiło gości. Do przerwy gospodarze prowadzili pewnie 21:13, budując solidną przewagę.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych trafień Ostrovii, a mimo że tempo gry nieco się uspokoiło, gospodarze utrzymali kontrolę nad spotkaniem. Wśród zawodników wyróżniał się Patryk Marciniak, który imponował skutecznością, oraz bramkarz Mikołaj Krekora, który wielokrotnie powstrzymywał ataki przeciwników, w tym obronił rzut karny i dobitkę. W końcówce meczu kolejna czerwona kartka została pokazana zawodnikowi Gwardii, Wrzesińskiemu.
Ostatecznie Rebud KPR Ostrovia zwyciężył 37:27, zdobywając trzy punkty i prezentując znacznie lepszą formę niż rywale, którzy zagrali słabsze spotkanie niż w poprzednich meczach. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano rozgrywającego Ostrovii, Igora Chojnackiego.
Źródło: www.handballnews.pl
