Reklama
Reprezentacja

Polska – Chiny: inauguracja mundialowego szlaku Biało-Czerwonych

Autor: Redakcja240 wyświetleń
Polska – Chiny: inauguracja mundialowego szlaku Biało-Czerwonych

Piątkowy wieczór przyniesie długo wyczekiwany moment – reprezentacja Polski kobiet zainauguruje swój udział w Mistrzostwach Świata 2025. W holenderskim 's-Hertogenbosch podopieczne Arne Senstada zmierzą się z Chinkami w pierwszym meczu fazy grupowej. Początek o godzinie 18:30, transmisja w TVP2.

Oferia - zlecaj zlecaj

Dziewiętnasty rozdział mundialowej historii

Dla polskiej piłki ręcznej kobiet ten turniej ma szczególne znaczenie. To już dziewiętnasty występ Biało-Czerwonych na mistrzostwach świata – imponująca seria świadcząca o nieprzerwanej obecności naszej kadry w światowej czołówce. W pamięci kibiców wciąż żywe pozostają wspomnienia z lat 2013 i 2015, kiedy drużyna docierała do półfinałów i kończyła zmagania tuż za podium.

Czy tegoroczna ekipa jest w stanie nawiązać do tamtych osiągnięć? Kapitan Monika Kobylińska nie ukrywa ambicji: cel minimum to awans z grupy i cztery zwycięstwa w całym turnieju, ale drużyna chce pokusić się o coś więcej. Dagmara Nocuń podkreśla natomiast doskonałą atmosferę panującą w zespole – element, który niejednokrotnie okazywał się kluczowy podczas wielkich imprez.

Grupa F: pierwszy krok w 's-Hertogenbosch

Polki trafiły do grupy F, gdzie oprócz Chin czekają na nie jeszcze Tunezja (30 listopada, godz. 15:30) oraz Francja (2 grudnia, godz. 21:00). System rozgrywek premiuje skuteczność już od pierwszego gwizdka – do rundy głównej awansują trzy najlepsze zespoły, zachowując punkty zdobyte w meczach z innymi awansującymi drużynami.

W tym kontekście piątkowe starcie z Chinkami nabiera podwójnego znaczenia. To nie tylko szansa na pewne otwarcie turnieju, ale również okazja do zbudowania pewności siebie przed trudniejszymi konfrontacjami.

Chinki – niewiadoma z Dalekiego Wschodu

Reprezentacja Chin to zespół o bogatej, choć nieco zapomnianej tradycji. Podobnie jak Polki, Azjatki uczestniczą w swoich dziewiętnastych mistrzostwach świata – jedna z najdłuższych nieprzerwanych serii w historii tej imprezy. Na turniej w Niemczech i Holandii dostały się dzięki dzikiej karcie od IHF, po nieudanych eliminacjach azjatyckich.

Złote lata chińskiej piłki ręcznej przypadały na dekady lat 80. i 90. – dziewiąte miejsce w 1986 roku i ósme cztery lata później to wciąż najlepsze rezultaty w historii tej kadry. Ostatnie występy były znacznie skromniejsze: 32. lokata w 2021 roku i 28. dwa lata temu.

Chińską drużynę od niedawna prowadzi Yerime Sylla – Senegalczyk z francuskim paszportem, wcześniej pracujący z reprezentacjami Belgii i Kuwejtu. Jego misją jest odmłodzenie składu i zaszczepienie europejskiego stylu gry. Efekty widać gołym okiem – obecna kadra składa się głównie z zawodniczek urodzonych po 2000 roku. Ta młodość przełożyła się jednak zaledwie na piąte miejsce podczas ubiegłorocznych mistrzostw Azji, za Japonią, Koreą Południową, Kazachstanem i Iranem.

Wśród liderek zespołu wyróżniają się trzy postacie: Mengxue Zhou – energiczna lewa rozgrywająca, najbardziej doświadczona i najskuteczniejsza w ataku; kapitan Xuedan Liu odpowiedzialna za organizację gry z pozycji środkowej rozgrywającej; oraz szybka skrzydłowa Yuting Liu, potrafiąca wykończyć akcje z kontrataku.

Historia mówi jasno

Bilans dotychczasowych spotkań nie pozostawia wątpliwości co do rozkładu sił. W 23 meczach Polki wygrały aż 19 razy, trzykrotnie padł remis, a Chinki zatriumfowały tylko raz. Bilans bramkowy – 655:504 na korzyść Biało-Czerwonych – dodatkowo podkreśla przewagę.

Ostatnie starcie obu drużyn miało miejsce dokładnie dekadę temu, podczas fazy grupowej mistrzostw świata w Danii. Polki zwyciężyły wówczas 29:24, choć do przerwy prowadziły zaledwie 12:11. Ten przebieg meczu może stanowić przestrogę – młode, ambitne Chinki potrafią dotrzymać kroku bardziej doświadczonym rywalkom, przynajmniej przez część spotkania.

Monika Kobylińska pozostaje zresztą jedyną zawodniczką w obecnym składzie, która pamięta tamto starcie z własnego doświadczenia.

Debiutantki i jubilatki

Piątkowy mecz może przynieść kilka osobistych kamieni milowych. Natalia Nosek potrzebuje już tylko jednej bramki, by osiągnąć granicę 100 trafień w reprezentacji. Aleksandra Rosiak jest dwa gole od dwusetki, a Magda Balsam – przy dziesięciu trafieniach – dobiłaby do imponującego ćwierć tysiąca bramek w kadrze.

Z drugiej strony dla sześciu zawodniczek będzie to debiut na mistrzostwach świata. Paulina Wdowiak, Katarzyna Cygan, Joanna Granicka, Natalia Janas, Aleksandra Olek i Natalia Pankowska – to nazwiska, które warto zapamiętać. Dla każdej z nich piątkowy wieczór otworzy zupełnie nowy rozdział w karierze reprezentacyjnej.

Klucz do sukcesu

Jak podkreśla Kobylińska, w meczach z wyraźnie słabszym rywalem kluczowe jest skupienie na własnej grze. Polki muszą szybko narzucić swoje tempo, zdominować środek boiska i bezlitośnie wykorzystywać błędy techniczne młodych rywalek, które wciąż przyswajają europejski styl piłki ręcznej.

Energiczna i ambitna ekipa trenera Sylli może jednak zaskoczyć, szczególnie w początkowej fazie turnieju, gdy adrenalina jest największa, a doświadczenie nie zdążyło jeszcze zaprocentować. Biało-Czerwone nie mogą pozwolić sobie na niedocenianie przeciwniczek – historia z 2015 roku pokazuje, że Chinki potrafią walczyć jak równy z równym.

Informacje praktyczne

Mecz: Polska – Chiny
Data: piątek, 28 listopada 2025
Godzina: 18:30
Miejsce: 's-Hertogenbosch, Holandia
Transmisja: TVP2, tvpsport.pl, aplikacja TVP Sport

Trzymamy kciuki za udany start mundialu!

fot. ZPRP

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook