Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego objęcia prowadzenia przez Azoty Puławy, które uzyskały wynik 2:0. Mielczanie jednak szybko wyrównali, a następnie obie drużyny wymieniały się bramkami, nie pozwalając sobie na odskoczenie. W 12. minucie gospodarze prowadzili 6:8 po trafieniu z rzutu karnego Ignacego Jaworskiego i kolejnym golu Krzysztofa Konarzewskiego. Mielecka drużyna szybko odrobiła straty i po serii trzech trafień wyszła na prowadzenie 12:10, korzystając z wsparcia miejscowej publiczności.
Pomimo tego, zespół z Puław nie poddał się i na trzy minuty przed przerwą ponownie objął prowadzenie 14:12, dzięki dwóm golom Jana Antolaka oraz trafieniom Daniela Wisińskiego i Ignacego Jaworskiego. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 15:13 dla Azotów, mimo że nie wykorzystali oni dwóch rzutów karnych i popełnili sześć strat.
Po zmianie stron Stal Mielec szybko zdobyła trzy gole z rzędu, wychodząc na prowadzenie 16:15. Puławianie musieli czekać ponad osiem minut na pierwszą bramkę w drugiej połowie, którą zdobył Dan-Emil Racotea. Niedługo potem ten sam zawodnik podwyższył wynik na 17:16, przywracając prowadzenie swojej drużynie. Na kwadrans przed końcem Azoty miały już przewagę trzech bramek (20:17).
W ostatnich minutach, gdy do końca meczu pozostały dwie minuty, po kolejnym trafieniu Antolaka wydawało się, że Azoty zapewniły sobie zwycięstwo prowadząc 25:22. Jednak gospodarze zdobyli trzy kolejne gole, doprowadzając do remisu 25:25 i zmuszając obie drużyny do rozstrzygnięcia wyniku w serii rzutów karnych.
Decydującą rolę w konkursie „siódemek” odegrał bramkarz Azotów, Andrej Petkovski, który w piątej serii obronił precyzyjny rzut Białorusina Aleha Tarasewicha. Dzięki temu Azoty Puławy wygrały karne 4:3 i zdobyły pierwsze punkty w sezonie.
Kolejne spotkanie ligowe Azoty rozegrają w sobotę 6 września, kiedy to podejmą Netland MKS Kalisz o godzinie 18.
Źródło: kurierlubelski.pl
