Reklama
Reprezentacja

Pięć trafień polskiej zawodniczki w niecałe dziesięć minut. Znane scenariusze. Dominacja gospodarzy ME

Autor: Maciej Musiołek48 wyświetleń
Pięć trafień polskiej zawodniczki w niecałe dziesięć minut. Znane scenariusze. Dominacja gospodarzy ME

Selekcjoner polskiej reprezentacji Arne Senstad stoi przed ostatecznymi decyzjami dotyczącymi składu na zbliżające się mistrzostwa świata, które rozpoczną się za około półtora miesiąca w 's-Hertogenbosch. Jako współgospodarz turnieju, Polska ma zapewniony udział w mistrzostwach Europy i nie musi brać udziału w eliminacjach, ale uczestniczy w rozgrywkach EHF Euro Cup 2026 razem z Danią, Norwegią i Węgrami.

Dominacja Polek w meczu z Słowacją

W niedawnym spotkaniu w Mielcu polska reprezentacja zmierzyła się ze Słowacją w ramach EHF Euro Cup 2026, prezentując bardzo wysoką formę, zwłaszcza w początkowej fazie gry. Szczególnie wyróżniła się Magda Balsam, która zdobyła pięć z sześciu pierwszych bramek zespołu w czasie krótszym niż dziesięć minut – dokładnie w 9 minut i 28 sekund. Trzy z tych trafień to rzuty karne, z których każdy wykonała w inny sposób, a dwie pozostałe bramki zdobyła z prawego skrzydła, precyzyjnie kierując piłkę w górny, dalszy róg bramki, co jest trudnym zadaniem w piłce ręcznej.

Przebieg spotkania i reakcje trenera

Po początkowym impasie, który trwał ponad pięć minut dla Polek i aż jedenaście dla Słowaczek, Polki zaczęły ponownie zdobywać gole, m.in. Aleksandra Rosiak i Paulina Uścinowicz podwyższyły przewagę do 10:3, co praktycznie ustawiło wynik meczu. Trener Senstad w trakcie gry testował różne warianty, zwłaszcza na pozycji obrotowej, powołując do kadry trzy zawodniczki na tę pozycję, z których pewna jest dojazdu na mistrzostwa tylko Aleksandra Olek, liderka defensywy. W ataku dobrze prezentowała się Natalia Pankowska, choć nie wykorzystała wszystkich okazji.

Postawa obrony i bramkarki

Polki wykazały się znakomitą obroną, a Adrianna Płaczek, która broniła bramki, odegrała kluczową rolę, nie pozwalając rywalkom na zdobycie wielu punktów. Obroniła dwukrotnie rzuty karne i przed przerwą została pokonana tylko osiem razy. W drugiej połowie Senstad wprowadził zmiany, między innymi na pozycji bramkarki, gdzie Płaczek zastąpiła Paulina Wdowiak, jednak przewaga Polek utrzymywała się na poziomie siedmiu–ośmiu bramek.

Kontrola wyniku i końcowa faza meczu

W 48. minucie różnica między zespołami wyniosła dziesięć bramek (23:13), a Polki nie zwalniały tempa w obronie i ataku, gdzie Rosiak i Balsam wykazywały dużą determinację. Gdy pojawiły się momenty rozkojarzenia, Senstad natychmiast reagował przerwą na żądanie, motywując drużynę, mimo że prowadziła znacznie. Końcowe minuty były jednak mniej efektywne w wykonaniu Polek, co wymaga dalszej analizy ze strony trenera.

Następne wyzwania

W niedzielę polska drużyna rozegra wyjazdowy mecz z Rumunią, który będzie większym sprawdzianem. Przed rozpoczęciem mistrzostw świata, które odbędą się za ponad miesiąc, Polki wystąpią w turnieju w Porecu, gdzie zmierzą się z Senegalem i Chorwacją.

Wynik i statystyki

Polska pokonała Słowację 28:20 (15:8). W składzie Polski wystąpiły: Płaczek, Wdowiak, Zima – Balsam (10 bramek, w tym 6 z karnych), Rosiak (4), Nocuń (3), Kobylińska (3, 1 z karnego), Michalak (2), Nosek (2), Pankowska (2), Kochaniak.

Źródło: sport.interia.pl

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook