Bitola: HC Eurofarm Pelister (Macedonia Północna) – OTP Bank - PICK Szeged (Węgry) 25:24 (11:8)
MOTW w Bitoli dostarczył ogromnych emocji. Decydujący okazał się rzut karny Bogdana Radivojevicia na siedem sekund przed końcem, a w ostatniej sekundzie Nikola Mitrevski obronił akcję Szegedu. Po tej obronie goście otrzymali jeszcze bezpośredni rzut wolny, ale uderzenie Imanola Garciandii zostało zablokowane przez mur Pelistera.
Gospodarze prowadzili m.in. 10:5, Szeged wyrównał na 12:12 w 36. minucie, potem mecz toczył się falami. Bohaterami końcówki byli rozgrywający/kołowy Zharko Peshevski (7/7) – wybrany najlepszym zawodnikiem meczu – oraz bramkarz Mitrevski. Dla Bitoli to pierwsze zwycięstwo nad wicemistrzem Węgier z sezonu 2024/25 i drugie zwycięstwo w sezonie.
Kolstad (Norwegia) – One Veszprém HC (Węgry) 29:43 (15:19)
Veszprém wrócił na zwycięską ścieżkę po dwóch wąskich porażkach z Sporting i Berlinem, urządzając w Norwegii prawdziwy festiwal strzelecki. Kolstad przez większość czasu przegrywał i nadążał jedynie przez pierwsze 20 minut. Po przerwie Węgrzy rozstrzelali się z niemal każdej pozycji; w 50. minucie bramkarz Kolstad, Mikael Appelgren, zdobył gola na 34:24, co było pierwszym dwucyfrowym prowadzeniem Veszpréma.
Najskuteczniejsi: Bjarki Mar Elisson 8/8 i nowy nabytek Ivan Martinovic 7 goli. Simon Jeppsson był najlepszym strzelcem Kolstad (5/5).
GOG (Dania) – Paris Saint-Germain (Francja) 28:31 (18:17)
PSG odpowiedziało na porażkę sprzed trzech tygodni w Paryżu i przerwało serię meczów bez wygranej, zwyciężając w Danii. Po wyrównanym pierwszym połowie wynik był remisowy do 40. minuty (21:21), wtedy Paris przeprowadził serię 3:0 i utrzymał przewagę do końca. Gospodarze kilkakrotnie byli blisko odwrócenia losów meczu, ale za każdym razem Paris znajdował sposób na przełamanie obrony przeciwnika.
Frederik Bjerre zdobył 9 goli dla GOG (9/10), Elohim Prandi 8/8 dla PSG. W 57. minucie Lasse Vilhelmsen spowodował strata piłki, która zamieniła się w trafienie Yahii Omara – to on także zdobył ostatnie bramki decydujące o wyniku.
SC Magdeburg (Niemcy) – HC Zagreb (Chorwacja) 27:22 (10:9)
Obrońcy tytułu SC Magdeburg odnotowali siódme zwycięstwo w siedmiu meczach grupy B i umocnili się na prowadzeniu. To równocześnie 14. mecz SCM bez porażki w EHF Champions League licząc od lutego 2025 roku – bilans 13 zwycięstw i jeden remis.
Spotkanie było trudniejsze niż wskazuje wynik: Zagreb dobrze ustawili obronę i na przerwę schodzili z jedną bramką straty. Kluczowy okazał się początek drugiej połowy, gdy Magdeburg przeprowadził serię 7:2. Nawet bezpośrednia czerwona kartka dla defensora Oscara Bergendahla nie zatrzymała gospodarzy. Gislí Kristjánsson ustalił wynik na 25:17 w 53. minucie. Najwięcej goli: Sebastian Barthold 6/6 (Magdeburg) i Filip Glavaš 7/8 (Zagreb).
HC Zagreb pozostają na końcu tabeli grupy B i są najmniej bramkującą drużyną rozgrywek – tylko 183 gole w siedmiu meczach.
- Machineseeker EHF Champions League wróciła po trzytygodniowej przerwie z wieloma emocjonującymi wynikami.
- W wyróżniających się występach: Veszprém zdobył 43 gole, Peshevski i Prandi kończyli mecze bez pudła, a Magdeburg kontynuuje imponującą serię.
Źródło: eurohandball.com
