Spotkanie rozpoczęło się wyrównaną walką, a ostrowianie potrafili wypracować dwubramkową przewagę, którą jednak rywale szybko odrobili. Przełomowa okazała się środkowa faza pierwszej połowy, gdy gospodarze zdobyli cztery kolejne bramki, a po trafieniu Roberta Kamyszka w 14. minucie prowadzili 9:6.
Piotrkowianie nie zdołali już wyrównać, choć dwukrotnie byli bliscy doprowadzenia do remisu. W końcówce pierwszej połowy ostrowianie wykazali się większą determinacją, a po dwóch golach Iwana Burzaka schodzili do szatni z czterobramkową przewagą 17:13.
Po przerwie gospodarze nie stracili impetu i szybko powiększyli przewagę do sześciu trafień. Przyjezdni sprawiali wrażenie zniechęconych, nie potrafiąc zagrozić prowadzącym. Kolejna seria bramek miejscowych pozwoliła im odskoczyć na 31:23.
Piotrkowianin jeszcze podjął próbę odrobienia strat, zdobywając pięć bramek z rzędu i na trzy minuty przed końcem zmniejszył dystans do rywali. Jednak Ostrovia nie straciła kontroli nad spotkaniem, zdobywając kolejne gole i ostatecznie zwyciężając 35:29.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
