Reklama
Aktualności

Orlen Wisła Płock – Eurofarm Pelister: zapowiedź meczu Ligi Mistrzów 2025/26

Autor: Redakcja117 wyświetleń
Orlen Wisła Płock – Eurofarm Pelister: zapowiedź meczu Ligi Mistrzów 2025/26

Orlen Wisła Płock podejmie HC Eurofarm Pelister w środę, 8 października 2025 roku o godzinie 18:45, w meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Będzie to starcie mistrza Polski z mistrzem Macedonii Północnej – obie drużyny walczą o cenne punkty w grupie B tych prestiżowych rozgrywek. Spotkanie odbędzie się w płockiej Orlen Arenie, gdzie Nafciarze spróbują wykorzystać atut własnej hali, by umocnić swoją pozycję w tabeli.

Forma obu drużyn

Orlen Wisła Płock bardzo dobrze rozpoczęła bieżącą edycję Champions League. Mistrzowie Polski mają po trzech kolejkach na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę (4 punkty). Płocczanie zanotowali wygrane 34:33 na wyjeździe z Pick Szeged oraz 30:27 u siebie z RK Zagrzeb, a przed tygodniem minimalnie ulegli na wyjeździe niemieckiemu Magdeburgowi 26:27. Dzięki tym wynikom Wisła plasuje się w ścisłej czołówce grupy B, walcząc o miejsce premiowane awansem. Równie imponująco Nafciarze spisują się na krajowym podwórku – wygrali wszystkie sześć dotychczasowych meczów nowego sezonu i przewodzą tabeli ORLEN Superligi jako obrońcy tytułu.


Z kolei HC Eurofarm Pelister w Lidze Mistrzów 2025/26 radzi sobie na razie ze zmiennym szczęściem. Po trzech seriach gier mistrz Macedonii Płn. zajmuje 7. miejsce w grupie B z dorobkiem 2 punktów. Jedyną wygraną odniósł w 1. kolejce (25:23 z HC Zagrzeb), po czym poniósł dwie kolejne porażki – 27:33 z Paris Saint-Germain oraz 28:31 z duńskim GOG Håndbold. Mimo tych niepowodzeń Pelister pokazał już przebłyski dobrej gry, m.in. nawiązując wyrównaną walkę z potentatem z Paryża. W rodzimej macedońskiej Superlidze zespół z Bitoli spisuje się przyzwoicie – po 6 kolejkach zajmuje 3. miejsce z 9 punktami (bilans: 4 zwycięstwa, 1 remis, 1 porażka). Drużyna wygrała m.in. cztery pierwsze spotkania ligowe, a jedynej porażki doznała w derbach z Vardarem 1961 (28:31), co pokazuje, że również na krajowym froncie należy do czołówki.

Historia bezpośrednich spotkań

Historia rywalizacji Wisły Płock i Pelistera jest jak dotąd krótka, ale ciekawa. Oba zespoły mierzyły się ze sobą dwukrotnie w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów i każdy wykorzystał atut własnej hali. W październiku 2024 roku Nafciarze rozgromili rywali w Orlen Arenie 26:18, prezentując świetną defensywę i skuteczny atak. Gdy wydawało się, że płocczanie mają wyraźną przewagę w tej konfrontacji, w rewanżu w grudniu Pelister przy swojej żywiołowej publiczności w Bitoli pokazał charakter i zwyciężył 21:18. Tym samym bilans bezpośredni jest remisowy (po jednym zwycięstwie każdej ze stron), co dodaje dodatkowego smaczku środowej potyczce – obie drużyny będą chciały przechylić szalę na swoją korzyść w kolejnym rozdziale tej europejskiej rywalizacji.

Gwiazdy i kluczowi zawodnicy


Skład Orlen Wisły naszpikowany jest międzynarodowymi gwiazdami, które mogą przesądzić o losach meczu. W ofensywie prym wiodą dwaj znakomici bombardierzy – Melvyn Richardson oraz Siergiej Kosorotow. Francuz, mający na koncie triumfy w Lidze Mistrzów z Barceloną, znakomicie wkomponował się w zespół Nafciarzy i często bierze na siebie ciężar zdobywania bramek w kluczowych momentach. Z kolei rosyjski lewy rozgrywający dysponuje potężnym rzutem z drugiej linii – w ostatnim wyjazdowym starciu z Magdeburgiem to właśnie Kosorotow niemal doprowadził do remisu, rzucając 8 goli, przy 7 trafieniach Richardsona. Ważnymi postaciami są również doświadczeni reprezentanci: szybki skrzydłowy Przemysław Krajewski oraz wszechstronny Michał Daszek, a grę w ataku pozycyjnym znakomicie prowadzi słoweński środkowy Miha Zarabec. Nie można zapominać też o klasowych bramkarzach – duet Torbjørn Bergerud (Norwegia) i Mirko Alilović (Chorwacja) nieraz ratował Wisłę świetnymi interwencjami. Szeroka i wyrównana kadra Wisły sprawia, że gospodarze dysponują wieloma opcjami zarówno w ataku, jak i obronie.

Największą gwiazdą zespołu z Bitoli jest bez wątpienia Dejan Manaskov. 30-letni lewoskrzydłowy, znany z występów w Vardarze i Bundeslidze, zapewnia drużynie skuteczność na najwyższym poziomie – w obecnej edycji Champions League zdobył już 22 bramki i należy do czołówki strzelców rozgrywek. Manaskov jest także pewnym egzekutorem rzutów karnych (13 goli z 7 metrów przy świetnej skuteczności 84%), co może mieć znaczenie w wyrównanym spotkaniu. Kluczową postacią HC Pelister pozostaje również rozgrywający Filip Kuzmanovski, lider drugiej linii. Reprezentant Macedonii potrafi zarówno rzucić z dystansu, jak i obsłużyć partnerów – ma już 9 asyst w tej edycji LM, a w poprzednim sezonie imponował formą strzelecką (87 bramek i 7. miejsce w klasyfikacji snajperów całej Champions League). W składzie mistrza Macedonii występuje ponadto polski akcent: obrotowy Andrzej Widomski, reprezentant Polski, który latem dołączył do Pelistera. Choć pełni głównie rolę defensywną, jego obecność dodaje smaczku rywalizacji i na pewno będzie dodatkowo mobilizować Wisłę do uważnej gry w obronie.

Przewidywania i komentarze

Patrząc na wyniki i potencjał kadrowy, Orlen Wisła Płock uchodzi za faworyta tego meczu – zwłaszcza że zagra we własnej hali, gdzie w ostatnich latach zbudowała prawdziwą twierdzę. Nafciarze będą chcieli podtrzymać zwycięską passę u siebie i dopisać kolejne dwa punkty w grupie. Trener Xavi Sabate tonuje jednak hurraoptymizm i przestrzega przed lekceważeniem mistrza Macedonii. Jego zdaniem Pelister poczynił wyraźne postępy w porównaniu z ubiegłym sezonem – wzmocnił skład i nabrał doświadczenia w Champions League. – Pelister pokazał, choćby w starciu z PSG, że potrafi być bardzo groźny. Aby odnieść zwycięstwo, musimy zaprezentować naprawdę wysoki poziom gry – ocenił Sabate, wyrażając nadzieję na komplet widzów i głośny doping w Orlen Arenie.

Podobnego zdania są sami zawodnicy Wisły, którzy nastawiają się na twardą walkę od pierwszych minut. – Rywale świetnie rozpoczęli sezon, dlatego spodziewam się bardzo ciekawego pojedynku. My jednak przede wszystkim koncentrujemy się na własnej grze. Nie mogę się już doczekać powrotu na parkiet w Płocku – pełne trybuny dodają nam niesamowitej energii – przyznał rozgrywający Wisły Mitja Janc przed środowym spotkaniem. Kibice w Płocku liczą na to, że ich ulubieńcy ponownie pokażą pazur i sięgną po zwycięstwo, kontynuując marsz w kierunku fazy pucharowej. Jedno jest pewne – ambitny zespół z Bitoli tanio skóry nie sprzeda, co zapowiada emocje aż do ostatniego gwizdka.

fot. Orlen Wisła Płock (fb)

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook