Początek spotkania
Starcie w Svendborgu rozpoczęło się od bramki Oliego Mittuna, którą szybko wyrównał Przemysław Krajewski (1:1). W czwartej minucie Melvyn Richardson precyzyjnym rzutem podwyższył wynik na 3:1. Francuz wykazywał się kapitańskim stylem gry, zdobywając bramki w piękny sposób dla zespołu z Mazowsza.
Dynamiczny przebieg pierwszej połowy
Mecz charakteryzował się wyrównanym i dynamicznym przebiegiem. GOG szybko rozgrywał akcje, a Bjerre wyróżniał się wysoką skutecznością. Kiedy Wisła wyszła na dwubramkowe prowadzenie, duńska drużyna próbowała doprowadzić do wyrównania. Słoweński rozgrywający Zarabec zaskakiwał publiczność swoimi trafieniami, a Płocczanie powiększali przewagę do siedmiu bramek. Bramkarz Alilović broniący dla zespołu z Mazowsza wykazywał się kapitalnymi interwencjami. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Wisły 17:13.
Druga połowa i dramatyczna końcówka
W drugiej części gry obie drużyny wyszły na +1. GOG zmobilizował się i wykazywał dużą aktywność, a dwudziestoletni Vilhelmsen kapitanie spisywał się dla gospodarzy. Mimo rozpędu duńskiej ekipy Nafciarze nie odpuszczali. Alilović ponownie błyszczał w bramce, a Mihić i Dawydzik trafiały skutecznie. Około 45. minuty GOG doprowadził do wyrównania 23:23.
Węgierski rozgrywający Grego Fazekasz zanotował dwa trafienia, dzięki którym Wisła wyszła na prowadzenie 26:24. Zoltan Szita musiał opuścić boisko z powodu czerwonej kartki za faul. Na pięć minut przed końcem drużyny dzieliło zaledwie jedno trafienie (27:26). Płocczanie grali w podwójnym osłabieniu, a Richardson nie wykorzystał siódemki. Faul w ataku gospodarzy podczas ich rozgrywki przekreślił ich szanse na zwycięstwo. Przemysław Krajewski zamknął spotkanie rzutem na dwubramkowe prowadzenie, dając Nafciarzom triumf 30:28.
Wynik końcowy: GOG – Orlen Wisła Płock 28:30 (13:17)
Źródło: www.handballnews.pl

