Norweżki zostały drugą drużyną, która zakwalifikowała się do wielkiego finału mistrzostw świata 2025 w piłce ręcznej kobiet. Skandynawki w przekonujący sposób ograły Holenderki, realizując tym samym oczekiwania ekspertów, którzy wskazywali je jako główne faworytki tego półfinałowego starcia.
W pierwszym meczu o finał doszło do niespodzianki – Niemcy, które wraz z Holandią pełniły funkcję gospodyń turnieju, sensacyjnie pokonały Francję wynikiem 29:23. W drugim pojedynku półfinałowym na parkiecie stanęły właśnie Holenderki oraz Norweżki, przy czym te drugie były wyraźnie typowane jako zespół, który powinien awansować.
Norweżki konsekwentnie budowały przewagę
W pierwszej połowie spotkania reprezentantki Norwegii zdołały wypracować sobie czterobramkową zaliczkę, doprowadzając do stanu 11:7. Była to pierwsza tak znacząca różnica w tym meczu. Następnie obie ekipy trafiały naprzemiennie, aż Skandynawki powiększyły swoje prowadzenie do wyniku 17:12. Mimo to ostatnie trafienie przed przerwą należało do gospodyń, które zeszły do szatni przy stanie 14:18, zachowując jeszcze szanse na odwrócenie losów rywalizacji.
Początek drugiej części gry przyniósł jednak dominację podopiecznych z Norwegii. Seria pięciu kolejnych bramek pozwoliła im uzyskać już dziewięciogolową przewagę – 24:15. To postawiło drużynę gospodarzy w niezwykle trudnej sytuacji.
Holenderki próbowały, ale bezskutecznie
Szczypiornistkom z Holandii udało się na moment zmniejszyć stratę do czterech trafień (21:25), jednak odpowiedź Norweżek była natychmiastowa. Kolejna seria czterech bramek z rzędu sprawiła, że różnica ponownie wzrosła do ośmiu goli (29:21). Ten cios okazał się decydujący – gospodynie nie były już w stanie skutecznie odpowiedzieć.
Ostatecznie zawodniczki ze Skandynawii wygrały spotkanie 35:25 i zapewniły sobie udział w finale oraz co najmniej srebrny medal. W walce o mistrzostwo świata Norweżki zmierzą się z Niemkami, przy czym to one będą faworytkami tego pojedynku. Holenderki natomiast zagrają z Francją o brązowy medal, choć zdobycie go będzie dla nich dużym wyzwaniem.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
