W związku z nadchodzącymi mistrzostwami świata, niemieckie piłkarki ręczne przygotowują się do wyzwania, które ma im przynieść pierwszą medal od 18 lat. W ramach przygotowań zagrają dwa mecze przeciwko Holandii. Pierwszy mecz odbędzie się 19 września w Eindhoven, a drugi 21 września w Krefeld.
Obecnie bilety na mecze grupowe w Stuttgarcie są wyprzedane cztery miesiące przed startem mistrzostw. Kapitänka Antje Döll podkreśla, że turniej w Niemczech i Holandii będzie "bardzo szczególny". Drużyna ma na celu awans do półfinału, aby powrócić do ścisłej czołówki.
W zeszłym roku Niemki zajęły siódme miejsce na mistrzostwach Europy i ósme na igrzyskach olimpijskich. W nadchodzących testowych meczach przeciwko Holandii, która jest notowana wyżej w rankingu, Bundestrainer Markus Gaugisch widzi ważną okazję do oceny swojej drużyny. Holandia jest bowiem zespołem, który bezwzględnie kara błędy.
W składzie niemieckim pojawia się Annika Lott, która wraca po kontuzji. Dodatkowo, w zespole jest grupa zawodniczek z Dortmundu - Lisa Antl, Sarah Wachter i Alina Grijseels. Będzie to dla nich specjalne spotkanie, ponieważ w zespole holenderskim znajdują się Lois Abbingh i Alieke van Maurik.
Obie drużyny czują presję, aby dobrze przygotować się do mistrzostw. Holandia, która była mistrzynią świata w 2019 roku, od tego czasu nie powtórzyła swojego sukcesu i często musiała walczyć o miejsce tuż za czołową czwórką - Norwegią, Francją, Danią i Szwecją.
Źródło: www.sportschau.de
