Długie oczekiwanie niemieckich kibiców
Piłka ręczna cieszy się w Niemczech ogromnym zainteresowaniem, jednak damska kadra od lat nie mogła przełożyć tego na sukcesy. Ostatni awans do półfinału mistrzostw świata przypadł na rok 2007, a na mistrzostwach Europy najlepszą czwórkę osiągnęły w 2008 roku. Choć regularnie zaliczane do grona faworytek turniejów, w kluczowych momentach coś zawsze nie grało.
Brazylia niespodziewanym rywalem
Drogę do ćwierćfinału Brazylii utorowało sensacyjne zwycięstwo nad Szwecją w pierwszej fazie turnieju. Choć mistrzynie Ameryki Południowej zakwalifikowały się do najlepszej ósemki, dwa dni wcześniej przekonały się o dystansie dzielącym je od czołówki - przegrały z Norwegią aż 14:33. Spotkanie to nie miało jednak większego znaczenia, bo obie ekipy miały już zapewniony awans.
Pewne prowadzenie gospodyń w Westfallenhalle
W hali w Dortmundzie, przy ponad dziesięciu tysiącach widzów, Niemki rozpoczęły mecz znakomicie. Szybko odskoczyły na kilka bramek, a świetnie funkcjonująca defensywa z Kathariną Filter w bramce utrudniała akcje rywalkom. Brazylię na krótką chwilę stać było tylko na jeden moment lepszej gry - dzięki Kelly De Abreu Rosie zmniejszyły stratę z 4:9 do 7:9. Później znów to gospodyniom należała się dominacja, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17:11.
Kontrola po przerwie i nagły zryw Brazylijek
Po zmianie stron Niemki nadal dyktowały warunki. W 42. minucie Katharina Filter efektownie zatrzymała gwiazdę Brazylii Brunę De Paulę, łapiąc piłkę jedną ręką. Chwilę później Annika Lott trafiła na 23:15, a wszystko wskazywało na definitywne rozstrzygnięcie.
Wtedy nastąpił zaskakujący zwrot - rywalki zaczęły trafiać, także do pustej bramki. W 52. minucie różnica stopiała do zaledwie trzech goli (25:22), a Niemki miały trudności w ofensywie. Kluczowa okazała się bramka Niny Engel przy grze pasywnej - posłała piłkę z dziewięciu metrów, zza rywalki, maksymalnie odchylona.
Interwencja polskiej delegat
W 56. minucie doszło do niecodziennej sytuacji. Gdy Antje Döll szykowała się do wykonania rzutu karnego przy prowadzeniu 28:23, nagle procedura została przerwana. Joanna Brehmer, polska delegat IHF na to spotkanie i niegdyś znakomita sędzia, zgłosiła, że na boisku znajdowało się zbyt wiele zawodniczek z Niemiec. Mimo kary dla Xenii Smits, jej koleżanka i tak trafiła z karnego, co ostatecznie zamknęło drogę Brazylijkom do odwrócenia losów meczu.
Historyczny awans i dalsze rozgrywki
Ostateczne zwycięstwo 30:23 dało Niemkom awans do półfinału po osiemnastu latach przerwy. W piątek zagrają z lepszym zespołem z pary Dania-Francja. We wtorek o godzinie 20:30 odbędzie się jeszcze jeden ćwierćfinał między Norwegią a Czarnogórą.
Źródło: sport.interia.pl

