KGHM MKS Zagłębie Lubin od kilku lat dominuje w polskiej piłce ręcznej kobiet, zdobywając pięciokrotnie z rzędu tytuł mistrza kraju oraz triumfując w siedmiu z dziewięciu ostatnich edycji ORLEN Pucharu Polski. Drużyna prowadzona przez Bożenę Karkut ma także na koncie dwa Superpuchary Polski Kobiet oraz doświadczenia w fazach grupowych Ligi Mistrzyń i Ligi Europejskiej. Poza sukcesami na krajowym podwórku lubinianki aspirują do sukcesów na arenie międzynarodowej.
W nadchodzącej trzeciej rundzie Ligi Europejskiej przyjdzie im zmierzyć się z zespołem PGE MKS El-Volt Lublin, z którym łączy je długa i zażarta rywalizacja. Spotkanie to jest dla obu drużyn wyjątkowo istotne, ponieważ zwycięzca dwumeczu uzyska prawo gry w fazie grupowej tych europejskich rozgrywek. Bożena Karkut podkreśla, że chociaż awans jest znaczącą motywacją, to rywalizacja sprowadza się przede wszystkim do starcia Lubin kontra Lublin. Wspomina o porażkach lublinianek w meczu o Superpuchar Polski oraz pierwszym spotkaniu ORLEN Superligi Kobiet, które dodatkowo podsycają determinację przeciwniczek.
Z kolei zawodniczki PGE MKS El-Volt Lublin, prowadzone przez Pawła Tetelewskiego, chcą przerwać dominację lubinianek w lidze, choć zadanie nie jest łatwe ze względu na wcześniejsze porażki, w tym w Superpucharze Polski. Dla lublinianek triumf w dwumeczu o awans do Ligi Europejskiej stanowiłby rekompensatę za dotychczasowe niepowodzenia. Aleksandra Rosiak, rozgrywająca El-Volt, podkreśla, że każdy mecz z Zagłębiem ma ogromną wagę, niezależnie od rozgrywek, a celem jest zawsze zwycięstwo. Zaznacza też, że choć lepiej byłoby, aby w dalszej fazie turnieju grały dwie polskie drużyny, losowanie nie pozostawiło wyboru i trzeba walczyć o pełną stawkę.
Historia rywalizacji tych zespołów sięga wielu lat wstecz. W 2001 roku w półfinale Pucharu Federacji lublinianki pokonały Zagłębie różnicą 25 bramek i sięgnęły po trofeum. Podobne relacje panowały także siedem lat później, kiedy to lublinianki dominowały na krajowym poziomie. Obecnie role się odwróciły, a trenerka Karkut, pracująca z zespołem od 27 lat, doskonale pamięta te konfrontacje. Warto dodać, że w tej fazie eliminacji nie tylko polskie drużyny spotykają się ze sobą – podobne krajowe pojedynki toczą także zespoły norweskie i francuskie.
Joanna Andruszak, obrotowa PGE MKS El-Volt Lublin, przyznaje, że choć chętnie zmierzyłaby się z innym przeciwnikiem, to obecna sytuacja wymaga maksymalnego zaangażowania, by zwyciężyć w dwumeczu. Zaznacza, że skuteczność w ataku i dobra gra w obronie będą kluczowe dla osiągnięcia sukcesu.
Przygotowania do tych spotkań przebiegają różnie – ze względu na udział lublinianek i zespołu Energa Start Elbląg w europejskich rozgrywkach, przełożono ich ligowe mecze, co pozwala lepiej skoncentrować się na rywalizacji o awans. Mimo to PGE MKS El-Volt Lublin prezentuje się dobrze w dotychczasowych występach.
Źródło: sport.interia.pl
