Spotkanie pomiędzy Orlen Wisłą Płock a FC Barceloną rozpoczęło się od lepszego wejścia gości, którzy w pierwszych trzech minutach objęli prowadzenie 2:0. Gospodarze szybko odpowiedzieli, wyrównując w ciągu około 30 sekund, a pierwsze dziesięć minut było wyrównane, choć z lekkim wskazaniem na przyjezdnych (6:5).
Z czasem Barcelona zaczęła narzucać swój styl gry, a po 15 minutach prowadziła już 10:6. Trener Wisły, Sabate, zdecydował się na przerwę na żądanie, co przyniosło efekt w postaci dwóch kolejnych trafień drużyny z Płocka (8:10). Jednak rywale szybko odpowiedzieli serią trzech bramek, powiększając różnicę do 13:8.
W końcówce pierwszej połowy skuteczność bramkarza Barcelony, Viktora Hallgrimssona, który obronił dwie rzuty karne, zdecydowanie utrudniła ofensywę Wisły. Mistrzowie Polski mieli poważne problemy w ataku, co pozwoliło Katalończykom odskoczyć do wyniku 16:9 na przerwę.
Po wznowieniu gry przewaga Barcelony utrzymywała się i nawet wzrosła. W 37. minucie trener Wisły poprosił o czas przy stanie 11:20, lecz drużyna z Hiszpanii kontynuowała dominację, zdobywając kolejne gole po szybkich wznowieniach. Mimo wysiłków gospodarzy, rywale pozostawali nieuchwytni, a w drugiej połowie znakomicie spisywał się Aleix Gomez, który zdobył osiem bramek.
Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem FC Barcelony 34:24 nad Orlen Wisłą Płock. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Emila Nielsena.
Źródło: www.handballnews.pl
