Po trudnym początku sezonu, gdy zespół Narbonne Handball przegrał w Dôme José-Nicolai z Monaco (26-28), drużyna szybko się podniosła i odniosła cenne zwycięstwo na wyjeździe w La Seyne sur Mer (29-27), co pozwoliło zrekompensować porażkę z pierwszej kolejki.
Trener chłopców z NHB, Nicolas Egéa, podkreślił, że wygrana na trudnym terenie w tym wymagającym sezonie była bardzo ważna. Zespół prowadził od początku spotkania, jednak rywale nie pozwalali na większe odskoczenie, a decyzje sędziowskie często były dla Narbonne niesprawiedliwe.
Mimo tych trudności kapitan Christophe Rodier i jego koledzy zachowali spokój i wytrwałość. Egéa wyraził zadowolenie z postawy swoich zawodników, zaznaczając, że w przeciwieństwie do roku poprzedniego, kiedy zespół mógł się załamać, tym razem udało się pozostać zjednoczonym i zwyciężyć.
Teraz nadszedł czas powrotu do Dôme José-Nicolai, gdzie Narbonne podejmie Châteauneuf, drużynę, która do tej pory przegrała oba swoje mecze. Trener Egéa podkreślił, że choć Monaco jest zespołem wyjątkowym w tej grupie, to Dôme musi pozostać miejscem nie do zdobycia dla rywali.
Aby tego dokonać, najlepszy strzelec NHB po dwóch spotkaniach, Anthony Rahmani, który zdobył 11 bramek, wraz z całym zespołem muszą zaprezentować "wojowniczego ducha" i wyciągnąć z gry u siebie jak najwięcej punktów.
W klubie nie ma kontuzji, a skład jest pełny i wzmocniony w porównaniu do poprzedniego sezonu. Nicolas Egéa podkreślił dobrą atmosferę na treningach, gdzie wszyscy zdają sobie sprawę, że miejsce w składzie nie jest gwarantowane i trzeba o nie walczyć przez cały tydzień, aby zasłużyć na grę w weekend.
Trener wyraził nadzieję, że uda się odblokować konto punktowe na własnym terenie podczas sobotniego spotkania o godzinie 19.
Źródło: www.lindependant.fr
