W nadchodzący weekend w ramach trzeciej kolejki N1F drużyna Nantes uda się do Gironde, by zmierzyć się z Mios-Biganos, które zajmuje obecnie 7. miejsce. Z kolei zawodniczki 3SLHB ze Saint-Sébastien podejmą Fleury, plasujące się na 5. pozycji.
Początek sezonu dla obu zespołów był bardzo trudny, co można porównać do gwałtownego zanurzenia się w lodowatej kąpieli po meczu. Saint-Sébastien przyjechało z pozytywną energią po awansie, natomiast Nantes dopiero zaczynało wychodzić z poważnych problemów.
Trener 3SLHB, Thomas Freire, podkreślał przed rozpoczęciem rozgrywek, że drużyna przygotowała się mentalnie i nie zamierza popadać w marazm po wysokiej porażce 16:40 z Celles. Jego odpowiednik w Nantes, Julien Piton, zaznaczył, że obie drużyny różnią się pod względem organizacji i jakości zawodniczek, dlatego ważne jest zachowanie spokoju i dalsza praca nad rozwojem zespołu.
Obie ekipy przyjęły tę postawę i dają z siebie wszystko. Mimo porażki 19:25 z doświadczonym Rochechouart, Mathilde Amelot i jej koleżanki pokazują determinację. Nantes zanotowało ważny krok naprzód zdobywając remis 28:28 z bezpośrednim rywalem, Bordes.
Przed tymi młodymi zespołami kolejne wyzwania, które będą ich hartować w trudnych warunkach N1F zarówno w Loiret, jak i w Gironde. Dotychczasowe tygodnie pokazały, że są odporne na trudy rozgrywek.
Źródło: www.ouest-france.fr