W meczu Bundesligi piłkarzy ręcznych MT Melsungen musiało uznać wyższość Füchse Berlin, przegrywając 24:30. Już przed spotkaniem do zespołu MT dotarły zarówno dobre, jak i złe wiadomości. Niestety, obrońca Adrian Sipos, mający problemy z kolanem, nie zagrał w Berlinie, choć wcześniej miał trudności już w meczu przeciwko Erlangen. W składzie pojawili się natomiast Sadou Ntanzi, debiutant Friedrich Schmitt oraz po jedenastomiesięcznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadła krzyżowego, tunezyjski zawodnik Amine Darmoul.
Trener Roberto Garcia Parrondo przygotował na to spotkanie specjalną taktykę, a w roli środkowego wystąpił asystent trener Isaias Guardiola. MT Melsungen szybko przegrywało 2:5, lecz szybko zdołało odrobić straty dzięki ważnym bramkom Dainisa Kristopansa i Guardioli. Problemem były jednak błędy, także wynikające z powolnego powrotu do bramki bramkarza Laszlo Bartucza, który z czasem poprawił swoją dyspozycję i obronił m.in. rzut karny wykonywany przez Tim Freihöfera.
Pomimo nieobecności Sipsosa, defensywa MT dobrze radziła sobie z ofensywą Berlina, a Ntanzi skutecznie przeszkadzał w ataku, zwłaszcza przy Mathiasie Gidselu. W ofensywie jednak zbyt wiele sytuacji zostało zmarnowanych – Florian Drosten, Dimitri Ignatow i Olle Forsell Schefvert nie zdołali pokonać bramkarza Dejana Milosavljeva, a Arnar Freyr Arnarsson, który do tego meczu nie popełnił żadnego błędu w serii, również nie trafił.
Przed przerwą Arnarsson wykorzystał podanie Kristopansa na 12:14, a Darmoul podwyższył na 13:14, co było ważnym momentem dla drużyny po jego długiej przerwie. Ignatow mógł doprowadzić do remisu, lecz nie wykorzystał swojej szansy. Mimo to, MT Melsungen mogło mieć nadzieję na korzystny wynik po pierwszej połowie.
W drugiej połowie Lasse Andersson przejął inicjatywę w drużynie mistrza, jednak w MT wyróżniał się zwłaszcza kołowy Ruben Marchan, który zbliżył swoją drużynę do Berlina (17:19, 18:20). Mecz był wyrównany, a Schefvert doprowadził nawet do wyniku 19:20. Kapitan Timo Kastening wykorzystał kontratak i wyrównał na 21:21. Obrona MT walczyła bardzo ambitnie, a David Mandic był bardzo aktywny.
Niestety, MT popełniło zbyt wiele błędów w ataku, a Füchse wykorzystywały to, zdobywając gole do pustej bramki (24:21). Brakowało też ważnych interwencji bramkarskich. Mimo dobrej postawy i walki, gospodarze powiększyli przewagę do 26:23, a Ntanzi nie wykorzystał kolejnej szansy. Berlin zdobył kolejną bramkę i utrzymał prowadzenie do końca, zapewniając sobie trzecie zwycięstwo w sezonie kosztem MT Melsungen.
Źródło: www.hersfelder-zeitung.de
