Mirko Kemmer, 41-letni trener HSG Nord Edemissen, początkowo wahał się przed objęciem stanowiska, jednak ostatecznie przyjął wyzwanie i od początku sezonu wspólnie z Adrianem Funkiem kieruje zespołem z Peine. W przeszłości sam grał na trzecim poziomie rozgrywek, a do regionu Peine przeprowadził się pięć lat temu z powodu miłości.
Kemmer mieszka w Edemissen wraz z żoną Frauke Kemmer, dawną bramkarką HSG Nord, która później występowała także w SV Garßen-Celle i TV Hannover-Badenstedt. Przed ślubem Mirko nosił nazwisko Eggersglüß i zdobywał doświadczenie w piłce ręcznej m.in. w MTV Soltau, TSV Wietzendorf i TV Jahn Schneverdingen. Był również zawodnikiem HSV Hamburg, gdzie trenował pod okiem takich trenerów i zawodników jak Martin Schwalb, Pascal Hens czy Goran Stojanovic.
W 2014 roku Kemmer zakończył karierę na wyższym poziomie, łącząc sport z pracą zawodową. Grał jeszcze dla TuS Bergen i TV Jahn Schneverdingen, gdzie doznał kontuzji więzadła krzyżowego w 2015 roku, co zakończyło jego aktywną grę. Po rehabilitacji pełnił funkcje trenerskie, zdobywając licencję C.
W Edemissen Kemmer z czasem dołączył do HSG Nord, a niedawno objął rolę trenera pierwszej drużyny mężczyzn. Początkowo odmówił propozycji, ale po przerwie w rozmowach zgodził się na współpracę z klubem. W zespole świetnie dogaduje się z Adrianem Funkiem, który zajmuje się sprawami organizacyjnymi, podczas gdy Kemmer koncentruje się na aspekcie sportowym.
Po ostatniej, minimalnej porażce z czołową drużyną Sehnde, Kemmer jest przekonany, że jeśli zespół zagra podobnie w kolejnym meczu, to szansa na zwycięstwo jest realna. Docenia postawę zawodników w defensywie, dyscyplinę i wolę walki, choć żałuje nieskuteczności w decydujących momentach.
Trener przewiduje jednak, że droga do utrzymania w Verbandslidze będzie trudna, podkreślając, że zespół tak naprawdę nie powinien się tam znajdować.
Źródło: www.paz-online.de
