Reklama
Aktualności

Michał Przybylak wraca do Siódemki Miedź Legnica

Autor: Mateusz Ludyga18 wyświetleń
Michał Przybylak wraca do Siódemki Miedź Legnica

Michał Przybylak, po półrocznym epizodzie w Wielkopolsce, wrócił do macierzystego klubu i z miejsca stał się kluczowym elementem w zwycięskim starciu z Eneą Grunwaldem Poznań. Siódemka Miedź Legnica kończy rok 2025 w dobrych nastrojach, a kibice mogą odetchnąć z ulgą – dziura w defensywie została załatana.

Reklama

Transfery przeprowadzane „za pięć dwunasta” rzadko przynoszą natychmiastowe efekty, ale ten przypadek jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Zaledwie dzień przed ostatnim w tym roku meczem Ligi Centralnej, działacze Siódemki Miedź dopięli formalności związane z powrotem 26-letniego rozgrywającego. Przybylak, który latem przeniósł się do pierwszoligowego Realu Astromal Leszno, po zaledwie jednej rundzie zdecydował się na powrót na stare śmieci.

Transfer w trybie ekspresowym

Decyzja o ponownym angażu wychowanka była podyktowana nie tylko sentymentem, ale przede wszystkim potrzebami kadrowymi legniczan. Powrót Przybylaka okazał się strzałem w dziesiątkę. Mimo że zawodnik odbył z drużyną zaledwie jeden trening przed sobotnim meczem, na parkiecie przy ul. Lotniczej wyglądał, jakby nigdy z niego nie schodził.

– Transfer dopięto dzień przed meczem, a zawodnik odbył tylko jeden trening, ale na boisku wyglądał, jakby z drużyną się nie rozstawał – relacjonują lokalne media obserwujące spotkanie.

Klucz do defensywy

Wpływ Przybylaka na grę Siódemki był widoczny natychmiast, zwłaszcza w formacji obronnej, która w starciu z faworyzowanym Grunwaldem Poznań spisała się na medal. Przybylak, mierzący 191 cm wzrostu i ważący blisko 90 kg, wniósł do środka obrony niezbędną fizyczność i spokój. To właśnie defensywa, wspierana przez świetnie dysponowanego w bramce Maksyma Lobchuka (blisko 50% skuteczności), pozwoliła legniczanom odwrócić losy meczu. Choć goście prowadzili na początku 5:1, gospodarze z minuty na minutę przejmowali inicjatywę, by ostatecznie wygrać 28:25.

Sam „nowy-stary” nabytek dołożył do dorobku zespołu również dwie bramki w ataku, choć ciężar zdobywania goli wziął na siebie głównie Kacper Łukawski (9 trafień).

Spokojna zima w Legnicy

Zwycięstwo nad zespołem z Poznania było dla podopiecznych trenera Tomasza Górecznego niezwykle cenne. Pozwoliło Siódemce Miedź zakończyć rok 2025 na bezpiecznym, 10. miejscu w tabeli Ligi Centralnej z dorobkiem 18 punktów.

Dla Michała Przybylaka powrót do Legnicy to szansa na stabilizację po krótkim pobycie w Lesznie. Rozgrywający, który z Siódemką związany był przez większość kariery (m.in. Mistrzostwo Polski Juniorów w 2018 roku), doskonale zna system gry i oczekiwania sztabu szkoleniowego. Teraz przed zespołem długa, sześciotygodniowa przerwa w rozgrywkach. Do walki o ligowe punkty legniczanie wrócą dopiero 8 lutego, wyjazdowym meczem z Jurandem Ciechanów. Czas ten z pewnością zostanie wykorzystany na ponowne, pełne wkomponowanie Przybylaka w taktykę zespołu.

Siódemka Miedź Legnica – Enea Grunwald Poznań 28:25 (12:12)
Najwięcej bramek dla Siódemki: Łukawski 9, Majewski 4, Put 4, Dorsz 4. Przybylak rzucił 2 bramki.

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook

Polecane
Ładowanie...