SC Magdeburg vs. THW Kiel (19:00, na żywo w Dyn)
Statystyki SC Magdeburg robią wrażenie – zespół z Magdeburga nie przegrał żadnego z ostatnich 20 meczów w rozgrywkach krajowych (liga i puchar). Jeśli doliczyć dziesięć zwycięstw w Lidze Mistrzów, bilans wzrasta do imponujących 30 spotkań bez porażki w tym sezonie. Wtorkowe starcie z THW Kiel to zaległy mecz przełożony z powodu klubowych mistrzostw świata.
Stawka spotkania jest ogromna. W przypadku zwycięstwa gospodarzy, "Zebry" z Kilonii – a tak właśnie nazywany jest THW Kiel – znalazłyby się aż dziesięć punktów za liderem tabeli. Taka strata na tym etapie sezonu praktycznie równałaby się przekreśleniu szans na mistrzostwo. Również bezpośredni konkurenci do tytułu, Flensburg i Lemgo, w przypadku sukcesu Magdeburga, straciliby odpowiednio sześć i siedem punktów do lidera.
Co prawda w niedzielnym meczu ze SC DHfK Lipsk szczęście jeszcze sprzyjało liderowi – pomimo prowadzenia sześciu bramek w przerwie, ostatecznie wygrał minimalnie 29:28. Wcześniej, w czwartek, Magdeburg zdecydowanie pokonał Flensburg 35:29 w ćwierćfinale pucharu, zapewniając sobie awans do Lidl Final4, gdzie zmierzy się z Bergischen HC.
Ostatni tydzień nie był łaskawy dla zawodników z Kilonii. THW Kiel nie wygrał żadnego z trzech ostatnich spotkań. Po remisie 23:23 z TBV Lemgo, w niedzielę znów stracił punkty – prowadząc w końcówce z Hannover-Burgdorf, ostatecznie zremisował 29:29 po rzucie karnym Agusta Pedersena w ostatniej sekundzie meczu. W ćwierćfinale pucharu "Zebry" pechowo uległy 30:32 mistrzowi z Berlina. Jedynym pozytywem pozostaje European League, gdzie Kiel po sześciu zwycięstwach (m.in. dwóch z Montpellier) wciąż jest niepokonany, choć w rundzie głównej od lutego czeka ich m.in. starcie z Flensburgiem.
Historia bezpośrednich pojedynków przemawia na korzyść THW Kiel. W poprzednim sezonie Kilonia wygrała oba mecze z Magdeburgiem, choć w sezonie 2023/24 to SCM triumfował dwukrotnie. W całościowym bilansie prowadzi THW z 39 zwycięstwami do 21 wygranych Magdeburga. Na wyjeździe Kiel wygrał 13 razy, podczas gdy gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa 17 razy.
Mimo rozegrania o jeden mecz mniej niż większość rywali, oba zespoły mogą pochwalić się najskuteczniejszymi zawodnikami ligi. Elias Ellefsen á Skipagøtu z 137 trafieniami jest trzecim, a Omar Ingi Magnusson ze 129 golami czwartym najlepszym strzelcem sezonu. Między słupkami również zobaczymy klasę – drugi w statystykach bramkarzy Sergey Hernandez (SCM) ma na koncie 174 obrony, a trzeci Andy Wolff z Kilonii – 162 interwencje.
Handball Sport Verein Hamburg vs. Füchse Berlin (20:00, na żywo w Dyn)
Drugi wtorkowy mecz to przedterminowane spotkanie 24. kolejki. W pierwszym pojedynku tego sezonu, rozegranym w Berlinie, Hamburg sensacyjnie wygrał 39:38, przerywając serię "Lisów", którzy wcześniej dziewięć razy z rzędu nie przegrali (jeden remis i osiem zwycięstw). W historii bezpośrednich starć minimalnie prowadzi HSVH – 12:10.
Hamburczycy przystąpią do tego spotkania po bolesnej porażce – w niedzielę ulegli na wyjeździe Rhein-Neckar Löwen aż 29:35. Z dorobkiem 17 punktów i 19 straconymi zajmują dziewiąte miejsce w tabeli.
Füchse Berlin po dwóch ostatnich zwycięstwach z Wetzlar i Minden mają na koncie 26 punktów (przy 10 stratach) i plasują się na czwartej pozycji. Do lidera z Magdeburga tracą jednak już dziewięć punktów.
W obu drużynach najskuteczniejsi są Duńczycy. Nicolaj Jørgensen zdobył dla Hamburga 102 bramki, natomiast Mathias Gidsel z Füchse Berlin jest królem strzelców całej ligi ze 166 trafieniami na koncie.
Źródło: daikin-hbl.de
