Dwunasta seria spotkań Ligi Centralnej Mężczyzn obfitowała w zacięte pojedynki, które dostarczyły kibicom wielu wrażeń. Zmagania obejmowały wyrównane mecze, historyczne wyniki bramkowe oraz bramki decydujące o losach spotkań w ostatnich momentach. W wyniku rywalizacji lider został zatrzymany, natomiast pozycję wicelidera przejęła drużyna Stali Gorzów. Zespoły plasujące się w środku tabeli wykazały się dużą determinacją, co wpłynęło na nowy układ sił w lidze i wzbogaciło atmosferę nadchodzących spotkań.
WKS Śląsk Wrocław – Sandra Spa Pogoń Szczecin 28:22 (13:14)
Mecz na szczycie we Wrocławiu rozpoczął się z opóźnieniem wynoszącym trzydzieści minut, jednak zawodnicy zrekompensowali to kibicom znakomitą grą. Po słabszym początku gospodarze odwrócili przebieg rywalizacji i w drugiej połowie zdominowali lidera z Szczecina. Kluczową rolę odegrali Szymon Pacek i Janusz Wandzel, którzy nie tylko dyktowali tempo ofensywy, ale także skutecznie bronili. Zwycięstwo dało Śląskowi cenny oddech, zmniejszyło stratę do Pogoni do czterech punktów oraz pozwoliło wskoczyć na trzecie miejsce w tabeli. Dla Pogoni była to bolesna porażka, a dla Śląska ważny sygnał, że pozostają w walce o czołowe lokaty.
AZS UW Warszawa – KPR Padwa Zamość 25:34 (13:17)
Od pierwszych minut spotkania Padwa Zamość narzuciła własne tempo i systematycznie powiększała przewagę nad beniaminkiem z Warszawy. Mimo ambitnej walki gospodarzy, powtarzały się błędy z poprzednich kolejek, takie jak łatwa utrata piłek i narażanie się na szybkie kontry przeciwnika. Zespół z Zamościa wykazał dojrzałość, wykorzystując doświadczenie i przewagę fizyczną w pojedynkach jeden na jednego. Chociaż miejscowi momentami potrafili zmniejszyć dystans, Padwa kontrolowała przebieg meczu przez większość czasu. AZS UW przeżywa trudny sezon i pojawiają się pytania o możliwość zdobycia kolejnych punktów jeszcze w tym roku.
SMS ZPRP I Kielce – Grot Blachy Pruszyński Anilana 40:40 k. 2:3 (22:21)
To jedno z najbardziej spektakularnych spotkań kolejki, w którym w regulaminowym czasie padło aż osiemdziesiąt bramek. SMS Kielce prezentuje coraz dojrzalszą grę, a młodzi zawodnicy nabierają pewności w lidze. Mimo to, Anilana wykazała większą skuteczność w rzutach karnych, dzięki czemu zdobyła dwa punkty na wyjeździe. Pomimo porażki, SMS może być zadowolony z postawy, która pokazuje, że stają się coraz groźniejszym przeciwnikiem dla każdego rywala w lidze.
AKPR AZS AWF Biała Podlaska – RAJBUD DEVELOPMENT Stal Gorzów 34:35 (13:16)
Stal Gorzów potwierdziła znakomitą formę, wygrywając na wyjeździe po dramatycznym spotkaniu różnicą jednej bramki. Decydującego gola zdobył Mateusz Stupiński na cztery sekundy przed końcem, zapewniając drużynie trzy punkty. Dzięki temu zwycięstwu Stal awansowała na pozycję wicelidera, udowadniając, że ich wysoka lokata nie jest przypadkowa. Przed sezonem istniały wątpliwości co do składu zespołu, jednak obecnie drużyna łączy siłę fizyczną z szybkością gry. AZS AWF walczył do ostatnich chwil, lecz lepszą końcówkę rozegrał bardziej doświadczony zespół gości.
ENEA WKS Grunwald Poznań – Jurand Ciechanów 30:29 (14:16)
W Poznaniu kibice byli świadkami jednego z najlepszych meczów sezonu, w którym rywalizacja była wyrównana od początku do końca. Po przerwie Grunwald musiał odrabiać straty, ponieważ Jurand zbudował niewielką, ale groźną przewagę i prezentował dojrzałą grę w ataku pozycyjnym. Gospodarze znaleźli sposób, aby przejąć inicjatywę, a kluczową postacią okazał się Jakub Bujnowski, który zdobył osiem bramek. W końcowych minutach oba zespoły miały szanse na zwycięstwo, jednak większą koncentrację zachowali poznaniacy.
Źródło: zprp.pl

