Początek spotkania był wyrównany, a przeciwniczki długo utrzymywały remis, zdobywając bramki za sprawą Dos Santos Alburquerque oraz Ribeiro. Przełomową chwilą okazała się druga połowa pierwszej części meczu, kiedy to skuteczność Magdaleny Drażyk i Wiktorii Kostuch pozwoliła gospodyniom wypracować trzybramkową przewagę na przerwę.
Po wznowieniu gry wyraźnie uwidoczniła się różnica w liczebności składów. Drużyna ADAA Sao Pedro do Sul przyjechała do Kobierzyc z zaledwie jedenastoma zawodniczkami, podczas gdy KPR mógł korzystać z szerokiej ławki rezerwowych, co umożliwiło utrzymanie intensywnego tempa gry.
W drugiej połowie zespół z Kobierzyc podkręcił tempo, a z każdą minutą coraz lepiej radziły sobie Patrycja Wiśniewska, Karolina Szajek-Ostrówka oraz Patrycja Kozioł. Obrona gospodarzy skutecznie ograniczyła możliwości rzutowe przeciwniczek, a ośmiobramkowa seria pod rząd w 44. minucie (22:11) praktycznie rozstrzygnęła losy spotkania.
Wysoka intensywność, solidna gra w obronie i efektywne kontrataki sprawiły, że rywalki nie potrafiły znaleźć odpowiedzi. Zmęczone zawodniczki ADAA coraz częściej popełniały błędy i traciły piłkę podczas ataku pozycyjnego.
W rewanżu na terenie Portugalii KPR będzie bronić czternastobramkowej przewagi, co niemal gwarantuje awans do 1/8 finału EHF European Cup. To zwycięstwo może także stanowić impuls do odbudowania dobrej formy w krajowych rozgrywkach Orlen Superligi Kobiet.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
