Spotkanie pomiędzy Zepter KPR Legionowo a Handball Stal Mielec od początku cechowało się wyrównaną walką, z żadną z drużyn niezdolną do wypracowania większej przewagi. Po pierwszej połowie gospodarze schodzili na przerwę z minimalnym prowadzeniem 12:11. W drugiej części meczu legionowianie zbudowali nawet pięciobramkową różnicę, co wydawało się trudne do odrobienia dla przyjezdnych.
Mimo to, zawodnicy Stali Mielec wykazali się konsekwencją i determinacją, doprowadzając do remisu. W końcówce mielczanie prowadzili dwoma trafieniami, lecz na dwie minuty przed końcem gospodarze wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenie 23:22. Ostatecznie Filip Stefani zdobył gola dla Stali, co ustaliło wynik regulaminowego czasu na remis 23:23.
Decydujące rzuty karne zostały wykonane bezbłędnie przez podopiecznych Roberta Lisa, którzy wygrali serię 4:2, zapewniając sobie pierwsze zwycięstwo w sezonie. Tym samym Handball Stal Mielec zdobyła kolejne dwa punkty, po wcześniejszym meczu, który zakończył się porażką po karnych z Azotami Puławy.
Wśród strzelców dla Legionowa wyróżnił się Mateusz Chabior z ośmioma bramkami, a dla Stali najwięcej trafień zanotowali Filip Stefani i Rafał Przybylski, po cztery gole każdy.
Mecz sędziowali M. Orzech i R. Orzech, a na trybunach zasiadło około 1400 widzów. Spotkanie było kolejnym dowodem na to, że beniaminek z Mielca potrafi walczyć z każdą drużyną w Orlen Superlidze, zachowując zimną krew w kluczowych momentach.
Źródło: supernowosci24.pl
