W pierwszym starciu sezonu 2025/26 ORLEN Superligi piłki ręcznej, które odbyło się w Hali GUMed, gospodarze z Gdańska podjęli drużynę z Ostrowa Wielkopolskiego. Zespół prowadzony przez Kima Rasmussena, który w poprzednim sezonie zdobył brązowy medal, chciał dobrze rozpocząć rozgrywki i potwierdzić swoją pozycję w lidze.
Początkowa faza meczu była bardzo wyrównana. Bramki Mikołaja Czaplińskiego odpowiadał trafieniami Marek Szpera, a przy stanie 5:5 wydawało się, że żadna z ekip nie zyska przewagi. Jednak z czasem Rebud Ostrovia, dzięki skuteczności Kamila Adamskiego i Roberta Kamyszka, odskoczyła na cztery gole, co pozwoliło im kontrolować przebieg gry.
Przed przerwą goście utrzymywali prowadzenie, ale w końcówce pierwszej połowy Wybrzeże zdołało zmniejszyć stratę do jednego trafienia i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 11:14 dla Ostrovii.
Druga połowa rozpoczęła się od czterech minut bezbramkowej walki, spowodowanej błędami w ataku pozycyjnym obu zespołów. Później ponownie wyróżniał się Kamil Adamski, podtrzymując dobrą formę gości.
Dzięki znakomitym akcjom Mykola Protsiuka i Mikołaja Czaplińskiego gospodarze doprowadzili do remisu 21:21, co na kilkanaście minut przed końcem spotkania otworzyło nowy etap rywalizacji. Na pięć minut przed końcową syreną Czapliński wyprowadził Wybrzeże na prowadzenie 24:23, co jeszcze chwilę wcześniej wydawało się mało prawdopodobne.
Ostateczny wynik po regulaminowym czasie gry to 26:26, co wymusiło rozstrzygnięcie w serii rzutów karnych. Ta faza spotkania była równie zacięta i dopiero w drugiej serii karnego Patryk Krok pomylił się, posyłając piłkę nad poprzeczkę po kozłowaniu. Dzięki temu Maciej Papina zdobył decydującą bramkę, zapewniając gospodarzom zwycięstwo 8:7 w rzutach karnych.
Wynik końcowy meczu: PGE Wybrzeże Gdańsk – Rebud Ostrovia Ostrów Wielkopolski 26:26 (11:14) po rzutach karnych 8:7.
Źródło: www.handballnews.pl
