Kontrakty zawodniczek HB Ludwigsburg straciły ważność, a sportowa przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. „Dla nas było to ogromne zaskoczenie. Przez krótki czas nie dało się myśleć o piłce ręcznej, bo pojawiły się ważniejsze sprawy” – wyznaje 29-letnia Jenny Behrend, która utrzymuje kontakty z byłymi koleżankami z reprezentacji. Podkreśla, że każda z nich długo będzie się zmagać z tą sytuacją, którą trudno będzie zapomnieć.
Behrend jest bardzo szczęśliwa, że znalazła nowy klub w VfL Oldenburg. Również inne zawodniczki znalazły zatrudnienie w zespołach Bundesligi, a część z nich wyjechała do klubów zagranicznych. Wśród nich są m.in. bramkarka Nicole Roth (HSG Blomberg-Lippe), Antje Döll (Sport-Union Neckarsulm), Lena Degenhardt i Mareike Thomaier (HSG Bensheim-Auerbach), a także Guro Nestaker (Borussia Dortmund). Johanna Bundsen i Xenia Smits wybrały HB Metz we Francji, a Jenny Carlson, Viola Leuchter, Anne With Johansen, Veronika Mala i Kaba Gassama Cissokho podjęły grę poza granicami Niemiec.
Trener Tomas Hlavaty, asystent Frederik Griesbach oraz trenerka bramkarek Jasmina Jankovic-Rebmann zachowali swoje stanowiska w reprezentacjach, a trener przygotowania fizycznego Felix Bauer przeszedł do TVB Stuttgart. Bez nowego klubu pozostają jedynie Karolina Kudlacz-Gloc (prawdopodobnie kończy karierę), ciężarna Sofia Henfelt oraz kontuzjowana Dorottya Faluvegi, którzy otrzymują świadczenia z ubezpieczenia zdrowotnego i zawodowego.
Jenny Behrend nie chce komentować wszystkich aspektów sytuacji, zaznacza jedynie, że „grano na czyjeś egzystencje”. Cieszy się, że mogła wrócić do VfL Oldenburg, gdzie jej kariera nabrała rozpędu. To właśnie tam, dziesięć lat temu, zadebiutowała w Bundeslidze, a przez siedem lat wyrosła na zawodniczkę reprezentacji, zanim w 2021 roku przeniosła się do Bietigheim. „Jestem niesamowicie wdzięczna za szansę, którą dostałam w VfL, oraz za to, że tak mnie przyjęli” – mówi.
Korzyści z tego ma także reprezentacja Niemiec, o czym świadczy niedawne zwycięstwo 27:22 nad Holandią w Krefeld, do którego Behrend dołożyła trzy gole. „Takie mecze są na wagę złota” – podkreśla, patrząc z optymizmem na nadchodzące mistrzostwa świata rozgrywane w Niemczech, które rozpoczną się 26 listopada w Stuttgarcie meczem z Islandią.
Na razie jednak zawodniczka skupia się na najbliższym spotkaniu ligowym z TG Nürtingen, które w pierwszej rundzie Pucharu pokonało TuS Metzingen. „To codzienność zawodowego sportowca – natychmiast przełączyć się na nowy cel” – mówi, pokazując pełen profesjonalizm.
Źródło: www.stuttgarter-zeitung.de
