Krótko i treściwie
Faza zasadnicza, grupa IV
Wyspy Owcze – Islandia 30:33 (14:16)
Mecz miał duże znaczenie dla obu drużyn i toczył się w szybkim tempie. Po słabym początku Wyspy Owcze przegrywały nawet 7:13, lecz przed przerwą zmniejszyły stratę do dwóch goli i zabrzmiały w Dortmundzie gorąco zapowiadające się emocje w drugiej połowie.
W 52. minucie kapitan Wysp Owczych Pernille Brandenborg doprowadziła do stanu 28:27, a mała grupa farerskich kibiców i pozostali niemieccy widzowie przygotowywali się na pasjonujące ostatnie minuty. Time-out Islandii okazał się przełomowy — po kilku kluczowych akcjach rywalom nie udało się odzyskać inicjatywy.
W decydujących momentach Faroe zawiodły: nie trafiła Maria Weyhe z siedmiu metrów, a błąd przejęcia piłki popełniła Brandenborg. Islandia wykorzystała to, odskoczyła na trzy gole (30:27) i utrzymała prowadzenie do końca.
Po spotkaniu Islandka Elin Klara Thorkelsdottir podkreśliła: „Jestem naprawdę szczęśliwa, to było bardzo ważne, że walczyłyśmy do końca. Mogłyśmy częściej zmieniać zawodniczki na ławce i chciałyśmy zakończyć mecz zwycięstwem. Nasza obrona była świetna i cieszę się z dwóch punktów.”
Farerska drużyna, na czele z rozczarowaną Janą Mittun, podziękowała kibicom za wsparcie, zwłaszcza za stworzoną wcześniej w Trewirze atmosferę, i opuściła boisko ze świadomością zdobytego doświadczenia. „To było niesamowite przeżycie — na pewno wrócimy” — podsumowała bramkarka Annika Fridheim Petersen, która wystąpiła w turnieju kilka miesięcy po urodzeniu dziecka.
Wyspy Owcze i Islandia wprowadziły do piłki ręcznej nowe lokalne derby — północnoatlantyckie klasyk, który obu nacjom dał wiele powodów do dumy.
Najlepsza zawodniczka meczu (hummel): Jana Mittun (Wyspy Owcze)
Źródło: ihf.info

