Już na samym początku rywalizacji Industria Kielce narzuciła swój styl, zdobywając cztery bramki pod rząd, co jasno wskazywało na ich zamiar odniesienia wysokiego zwycięstwa w Orlen Superlidze piłkarzy ręcznych. Zagłębie Lubin przełamało defensywę przeciwnika dopiero w siódmej minucie za sprawą Mateusza Drozdalskiego. Mimo stopniowej poprawy w ofensywie i zmniejszenia straty do dwóch goli (4:6 w 10. minucie), gospodarze nie byli w stanie zagrozić dominacji Industriei.
Kluczową rolę w sukcesie kieleckiego zespołu odegrał Adam Morawski, który skutecznie bronił bramki, zatrzymując wiele strzałów rywali. Jego występ dodał zespołowi pewności, co pozwoliło budować coraz większą przewagę, a na przerwę Industria schodziła z dwunastoma golami przewagi.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Industria Kielce kontynuowała dominację, utrzymując solidną przewagę, a w bramce świetną zmianę zapewnił Bekir Cordalija. Po stronie Zagłębia najlepiej prezentowali się Michał Wojtala i Mateusz Drozdalski, jednak ich indywidualne akcje nie wpłynęły na wynik spotkania.
Warto podkreślić, że na pięć minut przed końcem meczu na boisko wszedł Mateusz Hipner, który zadebiutował w seniorskiej drużynie Miedziowych. Ostatecznie Industria Kielce wygrała różnicą 21 bramek, a Zagłębie Lubin pozostaje jedyną drużyną w lidze bez zdobytego punktu.
Składy:
Zagłębie Lubin: Byczek, Krukiewicz - Dudkowski 6, Świtała, Czuwara, Wojtala 7, Kałużny 1, Krysiak 4, Michalak, Pedryc, Drozdalski 5, Pietruszko 1, Hipner.
Industria Kielce: Cordalija, Morawski - Karalek 8, Jarosiewicz 6, Moryto 6, A. Dujshebaev 2, Monar 3, Kaddah 7, Kounkoud 3, Maqueda, Rogulski 1, Sićko 6, Vlah 2, Latosiński 1.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
