Analiza meczu z Veszprémem – blisko sensacji
Spotkanie w Veszprém potwierdziło dotychczasowe problemy Industrii. Już po kwadransie gry wynik był remisowy (5:5), ale od tego momentu gospodarze mocno przyspieszyli, budując przewagę. Do przerwy Veszprém prowadził 21:15, co oznaczało aż sześciobramkową stratę z perspektywy kielczan. Po zmianie stron kielczanie ambitnie próbowali gonić wynik – na około 15 minut przed końcem zbliżyli się do rywali na jeden gol. Przy rzucie karnym udało im się zdobyć trzy bramki z rzędu, wydawało się więc, że są na fali wznoszącej. Veszprém odpowiedział jednak identyczną serią trzech trafień, po czym ponownie odskoczył. Ostatni gol spotkania padł dla gospodarzy na 2 sekundy przed końcem, przypieczętowując zwycięstwo Veszprému 35:33. Najwięcej bramek dla Polski zdobył Piotr Jarosiewicz – osiem z dziewięciu prób rzutu.
Trudna sytuacja w tabeli grupy A
Po trzech meczach tabela grupy A wygląda fatalnie dla kielczan: team zajmuje 6. miejsce zaledwie z 2 punktami. Prowadzi Füchse Berlin (6 pkt), następnie Aalborg (4 pkt), One Veszprém (4 pkt) i Sporting (4 pkt) – po dwóch zwycięstwach i jednej porażce. Za nimi są HBC Nantes (2 pkt), Industria Kielce (2 pkt) i Kolstad (2 pkt), a Dynamo Bukareszt nie ma jeszcze punktów. Bilans bramkowy kieleckiego zespołu (107:105) daje średnio tylko +0,7 gola na mecz, co stanowi wyraźny kontrast do historycznego osiągnięcia z sezonu 2012/2013, kiedy to po czterech kolejkach Vive Targi Kielce miało najlepszy bilans bramkowy w całej Lidze Mistrzów (+35).
Kluczowy mecz z HBC Nantes już w środę
W środę 15 października o godz. 20:45 Industria Kielce podejmie u siebie HBC Nantes. Francuski zespół, podobnie jak Kielce, ma dotąd 2 punkty, ale odrobił stratę do rywali w imponującym stylu. Po porażkach z Aalborgiem (28:32) i Füchse Berlin (34:40) Nantes rozbiło Kolstad Handball (39:24) oraz Sporting Lizbona (39:28). W meczu ze Sportingiem aż 11 bramek zdobył Ayoub Abdi, napawając francuskich kibiców optymizmem. Spotkanie to będzie bezpośrednim pojedynkiem drużyn z dolnej części tabeli – jego wynik będzie miał kluczowe znaczenie dla układu tabeli.
Pozostały terminarz i szanse na awans
Na podstawie oficjalnego terminarza sezonu pozostałe spotkania grupowe dla Industrii Kielce (po meczu z Nantes) to m.in.:
-
Mecze wyjazdowe:
-
23 października: Dinamo Bukareszt – Industria Kielce
-
19 listopada: Aalborg Handbold – Industria Kielce
-
4 grudnia: HBC Nantes – Industria Kielce
-
25 lutego 2026: Füchse Berlin – Industria Kielce
-
11 marca 2026: Kolstad Handball – Industria Kielce
Mecze domowe:
-
13 listopada: Industria Kielce – Aalborg Handbold
-
26 listopada: Industria Kielce – Dinamo Bukareszt
-
18 lutego 2026: Industria Kielce – One Veszprém HC
-
4 marca 2026: Industria Kielce – Sporting Lizbona
Do kolejnej fazy awansuje sześć najlepszych drużyn z każdej grupy. Oznacza to, że Industria musi wyprzedzić przynajmniej dwa zespoły z dolnej części tabeli. Kluczowe będą przede wszystkim mecze bezpośrednie z bezpośrednimi rywalami o utrzymanie – czyli głównie dwumecz z HBC Nantes oraz pojedynki z Kolstad Handball. Ważna będzie też dyspozycja w Hali Legionów (tradycyjnie mocnej twierdzy), a także – w razie równej liczby punktów – bilans bramek.
Historyczne precedensy i nadzieja
Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie Industria Kielce również zaczynała od porażek, a mimo to ostatecznie awansowała do fazy pucharowej. Przed ostatnią kolejką 2024/25 trener Krzysztof Lijewski podkreślał, że „nie wyobraża sobie sytuacji, że nas zabraknie w kolejnej fazie rozgrywek”. Rzeczywiście kielecki zespół wyrwał awans „rzutem na taśmę”: pokonał RK Zagrzeb 27:26, a dzięki korzystnym wynikom innych meczów (m.in. zwycięstwu Barcelony nad Kolstad) zagwarantował sobie 6. miejsce w grupie.
Wyzwania przed meczem z Nantes
Nantes przyjedzie do Kielc w wyraźnej formie, lecz Industrze może to być ostatnia szansa na przełamanie. Najważniejsze zadania przed środowym spotkaniem to poprawa gry bramkarzy – jak pokazuje analiza meczu z Veszprémem, ani Bekir Cordalija, ani Adam Morawski nie byli skuteczni w obronie – oraz wykorzystanie atutu własnego parkietu. Kluczowe będzie też odpowiednie nastawienie mentalne – drużyna musi uwierzyć, że potrafi rywalizować z najlepszymi. Ewentualna porażka niemal definitywnie skreśliłaby szanse na awans, podczas gdy zwycięstwo da Industrze awansową nadzieję i wyrówna rachunki z Nantes na półmetku rozgrywek.
