Podczas meczu ekstraklasy pomiędzy Follo a Bergen zawodnik gości Nicolai Daling niespodziewanie przeskoczył przez bandę reklamową i zabrał megafon kibicowi gospodarzy. Norweg rzucił megafon na boisko, co spowodowało krótkie zamieszanie z udziałem obu zespołów.
Daling w rozmowie z TV 2 wyjaśnił, że był prowokowany przez kibiców przeciwników, którzy podczas każdej akcji obrażali go, nazywając m.in. „freakiem” i wyrażając się w odrażający sposób o jego wyglądzie i grze. Zawodnik podkreślił, że takie zachowanie jest niedopuszczalne.
Trener Bergen, Fredrik Tønne, potwierdził, że Daling był narażony na osobiste ataki ze strony fanów Follo, co bardzo go dotknęło. Tønne dodał, że rozmawiał z zawodnikiem w przerwie meczu i zrozumiał, że sytuacja była dla niego bardzo trudna, aż do momentu, że chciał już zakończyć udział w spotkaniu.
Przedstawiciele gospodarzy zaprzeczają jednak zarzutom o obraźliwe zachowanie kibiców. Przewodniczący klubu Follo, Marius Borge, w oświadczeniu na stronie internetowej klubu zaznaczył, że świadkowie zdarzenia nie potwierdzili, aby miały miejsce obraźliwe i osobiste komentarze pod adresem Dalina. Podkreślił, że choć zaangażowanie kibiców na trybunach może być różnie odbierane, to jednak należy oddzielić okrzyki związane z grą od nieuzasadnionych ataków personalnych.
Borge przypomniał też, że Daling był w poprzednim roku królem strzelców Eliteserien i należy do największych gwiazd ligi. Zaznaczył, że taki zawodnik powinien być wzorem dla dzieci i młodszych piłkarzy ręcznych, co oznacza, że oczekiwania wobec niego są odpowiednio wysokie.
Źródło: sportbild.bild.de